Wykonanie
Ponieważ za mną dłuuugi, pełen wrażeń weekend, dziś z przyjemnością korzystam z przywilejów pracy z domu i bez najmniejszych wyrzutów sumienia zaszywam się pod kocykiem, z wielkim
kubkiem zielonej
herbaty. Za oknem paskudny deszcz, w kominie wiatr huczy i za nic nie chce mi się ruszać z kanapy. Na szczęście prace domowe mam ogarnięte, obiad ugotowany, dziecko w szkole przed jeszcze kilka godzin, a na mojej liście zadań zostało już tylko odpisanie na kilka e-maili oraz dodanie nowego wpisu na bloga, co niniejszym czynię ;)Dziś moi
drodzy mam dla Was
bułki, a dokładnie najsmaczniejsze na świecie domowe
kajzerki, które pachną i smakują nawet lepiej, niż wyglądają. Są po prostu wspaniałe – mięciutkie i puszyste w środku, z cudnie chrupiącą skórką. Co prawda ich przygotowanie wymaga nieco czasu, a właściwie bardziej cierpliwości, ale za to samej pracy przy nich niewiele. Cała sztuka w tym, że robi się je na zaczynie
drożdżowym, który musi sobie postać kilka godzin w lodówce, a dzięki któremu
bułki dłużej zachowują świeżość. Chociaż nie sądzę, by zbyt długo u Was poleżały; nasze nie zdążyły nawet dobrze ostygnąć, a już śladu po nich nie było :)Samo ciasto również trafia po wyrobieniu do długiego wyrastania w lodówce. Takie powolne wyrastanie w chłodzie sprawia, że
bułki smakują naprawdę wybornie, a jeśli dobrze rozplanujecie pracę, nawet tego całego czekania nie odczujecie. W nagrodę będziecie mogli natomiast cieszyć się świeżutkim domowym
pieczywem do np. nieśpiesznego weekendowego śniadania :)Polecam :)Składniki na 8 sporych
kajzerek:Zaczyn:1 szklanka
mąki pszennej3/4 – 1 szklanka
wody3g
drożdży instantCiasto właściwe:cały zaczyn300g
mąki pszennej (plus trochę do podsypywania)3g
drożdży instant1 łyżeczka
miodu1/3 szklanki ciepłej
wody (80ml)1/3 szklanki ciepłego
mleka (80ml)1/2 łyżeczki
soli2 łyżki
oleju lub delikatnej
oliwyDodatkowo:
mak lub
sezam do posypania (można pominąć)Wykonanie:Jeżeli chcesz zajadać świeże
bułki na śniadanie, pracę należy zacząć rankiem, dzień wcześniej od przygotowania zaczynu. W sporym naczyniu (zaczyn wyrośnie, więc będzie potrzebował miejsca) wymieszaj
mąkę oraz
drożdże. Wlej
wodę i wymieszaj wszystko na jednolite, dość gęste ciasto. W razie gdyby było zbyt gęste i nie dało się wymieszać, dodaj nieco więcej
wody. Tak przygotowany zaczyn przykryj szczelnie folią spożywczą i odstaw na około godzinę w temperaturze pokojowej, żeby
drożdże „ruszyły”, po czym wstaw na około 12 godzin do lodówki.Wieczorem wyjmij zaczyn z lodówki. Na tym etapie powinien być już dobrze spieniony. Przelej go do dużej misy i dodaj pozostałe składniki na ciasto właściwe oprócz
oleju. Zagniataj ciasto, a pod koniec dodając
olej. W razie potrzeby podsyp nieco
mąką, żeby się nie kleiło lub dolej odrobinę
wody, jeśli będzie zbyt suche. Powinno być gładkie, jednolite i sprężyste.Gotowe ciasto uformuj w kulę i przełóż z powrotem do miski. Przykryj szczelnie folią spożywczą i wstaw do lodówki na noc.Rano wyjmij wyrośnięte ciasto z lodówki, pozostaw w temperaturze pokojowej do ogrzania (około godziny), po czym zagnieć krótko. Następnie podziel je na 8 równych części (u mnie po 120g każda) i z każdej uformuj wałeczek o długości około 25 – 30cm. Uformuj
bułki robiąc z ciasta węzełek, a następnie zakładając jeden z końców pod spód, a drugi na wierzch węzełka, aż powstanie coś na kształt wianuszka.Układaj
bułki na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawiając spore odstępy. Przykryj czystą ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce do napuszenia na około 30 – 40 minut.Rozgrzej piekarnik do temperatury 220ºC i wrzuć na dno kilka kostek
lodu, żeby go zaparować. Wstaw blachę z wyrośniętymi
bułkami i piecz przez 12 – 15 minut, aż wyrosną i ładnie się zarumienią. Wystudź na kratce.Smacznego :)Reklamy