ßßß Cookit - przepis na Restauracja Abażur | Warszawa

Restauracja Abażur | Warszawa

nazwa

Wykonanie

« Wielka Rybalizacja North Fish – warsztaty kulinarne
Od zawsze pragnęłam pojawić się w restauracji, w jakiej były przeprowadzane Kuchenne Rewolucje i zobaczyć, jak ona funkcjonuje ona od środka, bowiem jestem wielką fanką tego programu (oglądałam każdy odcinek!). Tak się złożyło, że jakiś czas temu otrzymałam zaproszenie do Restauracji Abażur – dawniej Salon Kulinarny. Przyznam, że nowa nazwa wydaje mi się być bardziej przyjazna, do restauracji o pierwszej nazwie obawiałabym się wejść ze względu na „salonowe zadęcie”, którego bardzo nie lubię. Uważam, że w restauracji powinniśmy się czuć, jak u dobrych znajomych.
W czwartkowe, dość ciepłe popołudnie wybraliśmy się do restauracji, na Bielany. Lokalizacja lokalu ma swoje plusy i minusy. Plusem na pewno jest to, że siedząc w ogrodzie poczujemy się, jakbyśmy byli z dala od warszawskiego zgiełku. Minusem jest problem odnalezienia restauracji w osiedlu domków jednorodzinnych.
Po wejściu do restauracji mieliśmy naprawdę dużo miejsc do wyboru. Zdecydowaliśmy się finalnie na zjedzenie obiadokolacji w ogrodzie i to był bardzo dobry pomysł. Po przywitaniu przez kelnera, zaczęliśmy przeglądać menu. Po dylematach i problemach z wyborem dań, na ratunek przyszła do nas właścicielka, która doradziła czego warto spróbować.
Nasze menu:
Aksamitny krem z buraka z kwaśną śmietaną – 16zł
Nic dodać nic ująć – krem był przepyszny, odpowiednio słodki, kwaśny, aksamitny. To według nas must have, który trzeba zjeść w tej restauracji. Z tego co pamiętam z Kuchennych Rewolucji, sama Magda Gessler była nim zachwycona.
Miraż morza i ziemi. Foie gras z musem z homarem i konfiturą z czerwonej cebuli – 35zł
Te tartaletki zostały prowadzone do menu podczas Kuchennych Rewolucji. Smaczne, jednak jak dla mnie, zbyt intensywny smak połączenia foie gras i musu z homara sprawia, że taką porcją przystawki można się przesycić.
Sałatka z kozim serem z musem z mango – 30zł
Sałatka zrobiła już na mnie wrażenie samym wyglądem. Jadalne kwiaty, owoce, sałaty, komponowały się idealnie z ciepłym kozim serem serwowanym na grzance. Wszystko to, polane musem mango stworzyło smaczną, spójną całość.
Polędwica wołowa w sosie truskawkowym z warzywami i ziemniakami – 65zł
W tym daniu szczególną uwagę zwróciłam na truskawki połączone z balsamico oraz świeże, smaczne warzywa. Wszystkie te składniki były doskonałe. Mięso jednak między nimi zniknęło, a przecież powinno być królem? Może to wina zbyt wielu dodatków? Sama nie potrafię ocenić.
Kurczak zapiekany w musztardzie z pieczonymi warzywami – 35zł
To danie było smaczną, tradycyjną propozycją obiadu. Mięciutki kurczak, delikatne puree i porcja pieczonych warzyw. Jedyne czego mogłabym się czepić: dodałabym więcej musztardy, aby kurczak bardziej nią przeszedł, ale to przecież kwestia gustu.
Crème brûlée z rozmarynem – 16zł
Był idealny, taki jak lubię. Rozmaryn nadał mu ciekawego aromatu. Bardzo podobny w smaku do mojego mojego przepisu od Witka Iwańskiego (Creme brulee z rozmarynem) 😉
Mus czekoladowy – 18 zł
Muszę się przyznać, że za czekoladowymi deserami nie przepadam i nie miałam w planach zamawiać tego musu, jednak właścicielka postanowiła zrobić nam niespodziankę i podała porcję do spróbowania. Powiem jedno: konsystencja musu powaliła mnie na kolana – każdy czekoladoholik musi spróbować tego deseru!
Beza z kremem chantilly i owocami – 18 zł
Największe zaskoczenie wieczoru: beza! Zazwyczaj bezy są dla mnie zbyt słodkie i twarde, także nigdy nie byłam pierwsza w ich zamawianiu. Tym razem zapewniono mnie, że TAKIEJ bezy jeszcze nie jadłam. I muszę to potwierdzić. Krucha, delikatna i niezbyt słodka beza z aksamitnym białym kremem i owocami skradła mi serce – i wiecie co? Cały czas leci mi ślinka na jej myśl 🙂
Podsumowując wieczór w restauracji: ten czas spędziliśmy bardzo miło. Uprzejma właścicielka zamieniła z nami kilka zdań oraz doradziła menu, co było bardzo przyjemną inicjatywą 😉 Jeżeli chodzi o jedzenie, tak jak czytaliście wyżej, kilka rzeczy według mnie było doskonałych, kilka wymaga delikatnej poprawy. Mam jeszcze małą sugestię…. a gdyby tak zmniejszyć niektóre porcje i obniżyć ceny? Wydaje mi się, że karta wyglądałaby bardziej przyjaźnie dla gości 🙂
Źródło:http://www.kuchniabazylii.pl/2016/07/restauracja-abazur-warszawa