Wykonanie
Wielkimi krokami nadchodzi Światowy Dzień
Pieczarek - 22 kwietnia ju ż blisko !

Jak wieść gminna niesie, genezą
pieczarki był ból brzucha pewnej francuskiej księżniczki . Pewnego dnia, wracając w powozie przez las do dworu, dostrzegła przy drodze dorodne
grzyby. Natychmiast kazała zatrzymać konie i zebrać przyuważony plon.
Grzyby zostały jeszcze tego samego dnia przyrządzone na kolację. Efekt tego taki, że domownicy ciężko się
struli zaserwowanym specjałem, bo księżniczce udało się znaleźć muchomory.W głowach ogrodników zaczęło jednak powoli kiełkować pytanie – jak wyhodować jadalne
grzyby w kontrolowanych warunkach i nie zdawać się na te dziko rosnące, nie zawsze korzystne dla zdrowego brzucha? Wersalscy ogrodnicy starali się uprawiać
pieczarkę na wolnym powietrzu. Niestety bez powodzenia.

Tu historia
pieczarki napotyka nagle kompletny zwrot akcji.
Niejaki Chambry, chłop z miejscowości Passy (jesteśmy nadal we Francji, roku pańskiego 1811) odkrył pewnego dnia, iż obornik, który zrzucił do opuszczonych kamieniołomów, po kilku miesiącach zaowocował wspaniałą hodowlą
grzybów . A wszystko to dzięki stałej temperaturze i wilgotności panującej w wydrążonych w skałach pieczarach.Chłop natychmiast wyczuł nosem (nietrudne to było wśród tylu odchodów) złoty biznes! Napotkał tylko pewien trudny do rozwiązania problem - jak zintensyfikować produkcję i nadal utrzymać w ręku jej tajemnicę ???Z nieoczekiwaną pomocą przyszedł Napoleon, który w 1813 roku ogłosił mobilizację rekrutów. Sprytny Chambry natychmiast zaoferował schronienie i pożywienie uciekającym przed poborem młodzieńcom, zyskując w zamian tanią i dyskretną siłę roboczą .Zazdrośni sąsiedzi szybko jednak przyuważyli, że Chambry, który jak dotąd nie miał oszałamiających sukcesów w eksperymentach hodowlanych, sprzedaje
pieczarki całym rokiem, nawet w środku suchego lata. Jakoś tak mimochodem ogłoszono nagle dekret zakazujący eksploatacji starych kamieniołomów. Tajemnica wyszła na jaw!Hodowlą
pieczarek zaczęło raptownie zajmować się całe Passy. Miejscowość stała się szybko najważniejszym paryskim dostawcą tych
grzybów. Z biegiem czasu hodowla zaczęła być popularna także w stolicy.
Pieczarki, początkowo nazywane
grzybami Passy zyskały miano Champignons de Paris –
grzybami z Paryża . [źródło: kucharz.wieszjak.
polki.pl ]

Składniki na 2 porcje - piekłam w 2 małych naczyniach do zapiekania :ZAPIEKANKA3-4
ziemniaki200g
świeżych pieczarek1
pomidorsól,
pieprz czarny,
czosnek granulowany, ulubione
zioła - do smaku
SOS BESZAMELOWY:1 łyżka
masła1 łyżka
mąki pszennej1/2 szkl.
mleka1/4 łyżeczki
gałki muszkatołowej - płaska
sól i
pieprz czarny - do smaku

Przygotowanie skladników
Ziemniaki ugotować w całości - lecz obrane ze skórki - na półtwardo. Ja użyłam nieutłuczonych
ziemniaków, które zostały mi po obiedzie z poprzedniego dnia. Po wystudzeniu, pokroić w plastry.
Pieczarki umyć szczoteczka pod bieżącą
wodą. Pokroić na drobne kawałki. Podsmażyć na patelni do odparowania
wody.
Pomidora sparzyć wrzątkiem i obrać ze skórki. Następnie pokroić w plastry.
Sos beszamelowyNa patelni lub w rondelku rozpuścić na wolnym ogniu
masło. Stopniowo dosypywać
mąkę, cały czas mieszając trzepaczką, aby nie dopuścić do przypalenia i powstania grudek.Zdjąć z gazu i dolać powoli
mleko, nadal mieszając. Zagotować na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając - pilnować, aby nie przypalić! Dodać
gałkę muszkatołową i przyprawić
pieprzem oraz
solą. Wymieszać i chwilę pogotować do uzyskania pożądanej konsystencji sosu.Sos powinien
mieć fakturę dość rzadkiego budyniu i swobodnie się rozsmarowywać, ale nie rozpływać. W razie gdyby był za gęsty, można rozcieńczyć go
mlekiem.Przygotowanie zapiekankiNaczynia do zapiekania wysmarować
masłem - dno i boki .Zapiekankę układać warstwami:
ziemniaki =>
przyprawy i
zioła =>
pieczarki =>
czosnek granulowany i inne
przyprawy =>
pomidor =>
sól i
pieprz czarny =>
ziemniaki =>
sos beszamelowy



Wierzch można posypać startym
żółtym serem - ja licząc kalorie odpuściłam sobie
ser .Naczynia z lazanią wstawić bez przykrycia do nagrzanego do 200C piekarnika - środkowy poziom, grzałka góra-dół, bez termoobiegu . Piec ok. 20 minut, aż
sos beszamelowy się zetnie i z wierchu apetycznie zarumieni. Podawać na stół jeszcze gorące w naczyniach w których zapiekanki były pieczone.





