Wykonanie
Z okazji końca weekendu, który jak straszą telewizyjne pogodynki ma być ostatnim ciepłym (sic!), postanowiłam upiec muffinki. No, ale pewnie zapytacie: Które? W internecie można znaleźć miliony przepisów. Można również pokombinować samemu bo to nie jest trudny deser. A więc które?I ponownie za sprawą pewnej pani Kasi postanowiłam postawić na egzotykę. Ruszyłam więc do sklepu na poszukiwania czegoś egzotycznego, smacznego i może troszkę powiązanego ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia. I wpadło mi do głowy:
POMARAŃCZE!W Polsce to już nie jest egzotyka. Można je znaleźć w każdym sklepie i to nie tylko przed świętami. Pamiętam jak moja mama zawsze opowiadała o tym jak to
pomarańcze i
banany były dostępne tylko przed świętami i był to rarytas na który nie każdego było stać. Cały rok czekało się, żeby je zjeść.

Składniki (na około 12 sztuk):2 szklanki
mąki2/3 szklanki
cukru1 łyżeczka
proszku do pieczenia1/2 łyżeczki
sody1/2 łyżeczki
soli1/2 łyżeczki mielonego
cynamonułyżeczka startej
skórki pomarańczowej4 łyżki
masła lub
margaryny1/3 szklanki
soku pomarańczowego2/3 szklanki
maślanki1
jajkoaromat waniliowyzmielone
orzechy włoskie (ok 5 sztuk)
wiórki kokosowebiałko do lukruszklanka
cukru pudruPrzesianą
mąkę z
proszkiem do pieczenia i
sodą,
cukier,
sól, mielony
cynamon i startą
skórkę pomarańczową dokładnie mieszamy w jednej misce. W drugiej misce mieszamy składniki mokre (rozpuszczoną i ostudzoną
margarynę,
jajko,
maślankę aromat waniliowy,
sok pomarańczowy). Składniki mokre i suche łączymy ze sobą mieszając najlepiej drewnianą łyżką. Niedokładnie, tak by w
masie pozostało trochę grudek. Na koniec mieszania dodajemy
orzechy włoskie. Przekładamy do papilotek i pieczemy ok 15 min w 200 st. C. Po upieczeniu studzimy i pokrywamy lukrem (
białko i
cukier puder wymieszany robotem na wolnych! obrotach przez 10 min). Posypujemy wiórkami kokosowymi.