Wykonanie
Zimą nie robię koktajli, które mogą wychładzać organizm, czekam na marzec, by znów do nich wrócić. Tymczasem sięgam po naturalne napary, które skutecznie rozgrzewają, a są pełne smaku. Uwielbiam klasyczny napar
imbirowo-
jabłkowy (choć już bez
miodu), albo zimową
herbatę, ale od kiedy skończyły mi się
suszone gruszki, wymyślam coraz to nowe pomysły na napary
owocowo-
ziołowe. Kilka tygodni temu zadurzyłam się w wyśmienitym rozgrzewającym naparze
śliwkowym z
imbirem i
rozmarynem . Jest fantastyczny i niczym nie trzeba go dosładzać!
![](/Data/Images/www.chillibite.pl\2016_slash_01_slash_rozgrzewajacy-napar-sliwkowy/l/1433667324.JPG)
Od kiedy moi synowie zaczęli całkiem
serio grać na gitarze klasycznej, więcej jest w mojej bibliotece muzycznej magicznych, gitarowych utworów. A jeśli jeszcze towarzyszy im niezwykły wokal, to już sama radość. Posłuchajcie dziś ze mną Fleet Foxes w "Helplessness Blues" ...Jesienią i zimą w wielu restauracjach można zamówić grzańca bezalkoholowego, czy
herbatę zimową, które są niczym innym jak właśnie naparami
ziołowo-owocowymi . Gorące, pełne przypraw, korzeni,
owoców, koją, kuszą i wspaniale rozgrzewają. Ostatnio w warszawskim Ę
Rybę piłam wyśmienity, ostry od
kardamonu grzaniec bezalkoholowy na bazie
soku jabłkowego i
cytrusów z mnóstwem przypraw, jak tylko odtworzę to w domu, podzielę się przepisem. Aż chciałoby się, żeby w każdym lokalu gastronomicznym były tak dopracowane smaki nawet w zwykłych grzańcach, czy lemoniadach. Jedyny kłopot jaki mam z restauracyjnymi zimowymi
herbatami to to, że są dosładzane. I to już nie ma znaczenia czy
cukrem, czy
miodem, od kiedy bowiem całkowicie przestałam słodzić, nawet pół łyżeczki
miodu w takiej "zimowej herbacie" to dla mnie za dużo słodkiego. Lubię sama wymyślać ciekawe napary w domu, zaglądam do kuchennych szafek w poszukiwaniu
suszonych owoców i przypraw, a do spiżarni po świeże
pomarańcze, czy
imbir. Często przygotowuję taką "zimowa
herbatę" w kubku termicznym i zabieram do samochodu, gdy
jadę na spotkania. Idealny towarzysz podróży w zimowy dzień.
![](/Data/Images/www.chillibite.pl\2016_slash_01_slash_rozgrzewajacy-napar-sliwkowy/l/-1402850559.JPG)
Napar
śliwkowy z
imbirem i
rozmarynem wymyśliłam na spotkaniu warsztatowym ze
śliwką kalifornijską, na którym byłam niedawno. Przygotowywaliśmy kilka świątecznych potraw we
śliwką właśnie, a mi zabrakło czegoś gorącego, kojącego, rozgrzewającego, co wpisałoby się w klimat spotkania. Ale wystarczyło dosłownie kilka składników, nóż, deska i wrzątek, by w kilka chwil stworzyć wyśmienity napar. Jest aromatyczny i dość pikantny od
imbiru,
kardamonu i
rozmarynu, nie wymaga dosładzania, gdyż
śliwki kalifornijskie są naturalnie słodkie, rześkości nadaje mu
pomarańcza. Spróbujcie w swojej kuchni, jest wyśmienity!proporcje na kubek ok 250ml6
śliwek kalifornijskich3 grube plasterki
imbiru2 plasterki świeżej
pomarańczy (wcześniej wyszorowanej)1 rozgnieciony
kardamongałązka świeżego
rozmarynuŚliwki przekrój na pół i wraz ze wszystkimi składnikami przełóż do wysokiej szklanki lub kubka i zalej wrzątkiem. Odstaw na chwilę, a
potem dokładnie wygnieć łyżeczką wszystkie składniki, aż napar stanie się mętny i nabierze smaku. Pij
póki gorący, a gdy na dnie szklanki pozostaną już tylko wygniecione
owoce, dodaj kolejne 2-3
śliwki i plaster
pomarańczy i ponownie zaej wrzątkiem, będzie równie smaczny. Trzymajcie się ciepło!