Wykonanie
W nowym roku często podejmujemy się różnych wyzwań, stawiamy sobie nowe cele i dokonujemy zmian w swoim życiu.Ja po raz kolejny postanowiłam zostać wege na 30 dni. Pierwszy raz był jakieś 5 lat temu i dużo wniósł do mojej kuchni. Wróciłam wtedy do
mięsa z czystego wygodnictwa - wszyscy w moim otoczeniu jedzą
mięso, więc tak jest po prostu łatwiej.Nie wiem, jak historia potoczy się tym razem. Może znów po 30 dniach skuszę się na kanapkę z
szynką i
wrócę do wszystkożerstwa. A może tym razem odstawię
mięso na dłużej, albo nawet na zawsze?Na razie nie stawiam sobie takich pytań, tylko wkraczam na nową ścieżkę, a co będzie, to będzie.Wydarzenie organizowane jest przez "Viva! Akcja dla zwierząt" i ma na celu promocję weganizmu - ja nie zamierzam podejmować tak drastycznych kroków i rezygnuję tylko z
mięsa (w tym ryb i
owoców morza) i
żelatyny.
Jajka,
mleko i
miód pozostaną składnikiem mojej diety :)Na pierwszy z 30 założonych bezmięsny obiadów zjadłam kotlety z
czerwonej fasoli, z
ziemniakami obficie posypanymi
koperkiem i sporą porcją
kapusty kiszonej.Kotlety robi się bardzo prosto, łatwo się smaży, a smakują na prawdę świetnie :)
Składniki:puszka
czerwonej fasoliłyżka mielonego
siemienia lnianego zalanego dwiema łyżkami
wody (lub
jajko)spora szczypta
przyprawy do
mielonego mięsa2-3 łyżki
mąki orkiszowej + trochę do obtoczenia kotletów
olej do smażenia
Fasolę odsączamy z zalewy, blendujemy na w miarę gładką masę. Dodajemy
siemię lniane,
przyprawę i tyle
mąki, żeby masa dawała się formować.Lekko zwilżonymi dłońmi formujemy niewielkie kotlety, obtaczamy je w
mące i smażymy na rozgrzanym
oleju, aż będą rumiane z obu stron.Smacznego!