Myślałam, że pęknie mi brzuch… Tak mi smakowała ta fasolka. Jest idealnym rozwiązaniem dla osób pracujących, ponieważ można ją przygotować wcześniej i przechowywać w lodówce w słoikach. Ja niestety nie zdążyłam jej schować, bo wszystko zostało wyjedzone.500 fasoli Jaś400 g surowego boczku1 duże pętko wędzonej kiełbasy2 duże cebule4 ząbki czosnku2 liście laurowe4 ziarna ziela angielskiego1 łyżka słodkiej papryki1 łyżka majeranku1 łyżeczka ostrej paprykiSól oraz pieprz do smaku190 g koncentratu pomidorowegoFasole moczymy przez całą noc. Następnego dnia odlewamy wodę, wlewamy nową i gotujemy. Boczek kroimy w paseczki, cebulę w piórka. Rozgrzewamy patelnię z odrobiną oleju i smażymy cebulę i boczek. Pod koniec smażenia przeciskamy przez praskę czosnek. Po 15 minutach przekładamy do gotującej się fasoli. Na tej samej patelni podsmażamy pokrojoną w pół krążki kiełbasę. Również dodajemy do fasoli. Wszystko dokładnie mieszamy. Doprawiamy solą, pieprzem, majerankiem i paprykami. Gotujemy do miękkości na wolnym ogniu. Pod koniec dodajemy koncentrat pomidorowy. Z garnka przelewamy 1,5 szklanki do blendera i dokładnie rozdrabniamy. Łączymy z resztą. Smacznego.