Wykonanie
Wiem, wiem, przepraszam, dawno mnie tutaj nie było. Już nadrabiam zaległości!Dużo się u mnie dzieje. Kilka dni w Amsterdamie, nowe adresy, nowe znajomości i inspiracje nie tylko kulinarne.Sama nie wiem, czy pisać o modzie, to przecież zupełnie inna bajka. A jednocześnie bardzo mój temat. Ostatnimi czasy zafascynowałam się polskimi projektantami, młodymi, pełnymi świeżości i bardzo kreatywnymi. Dzięki nim, moja szafa wygląda już całkiem nieźle.Co do kulinariów, ostatnie dwa dni odbywały się pod hasłem 'warsztaty kulinarne' w Spot z Martą
Dymek, autorką jednego z bardziej popularnych blogów wegańskich Jadłonomia. Warsztaty cudowne, naładowały mnie mnóstwem pomysłów i energii kulinarnej. Nie jestem weganką i chyba nią nie zostanę, zjedzenie burgera z
wołowiny daje mi niezmiennie ogromną satysfakcję, ale szanuję tę kuchnię i uwielbiam za fantastyczne wykorzystanie roślin; bogactwo smaków, przypraw, niezwykłych składników, to właśnie ta kuchnia, a
Marta osiągnęła w tym temacie poziom mistrzowski. Na moim blogu będą się pojawiały regularnie przepisy bez
jajek,
masła czy kremówki, a za to z
siemieniem lnianym,
płatkami drożdżowymi czy
mlekiem kokosowym.Dzisiaj roślinnie, choć nie wegańsko, majowo i wiosennie, bo taka właśnie jest botwina.Prościutki i szybki quiche z botwiną właśnie.


Składniki:spód:220g
mąki140g
masła, zimnego, pokrojonego w drobne kawałkiszczypta
soli1
żółtkozimna
wodanadzienie:pęczek botwiny, umytej i pokrojonej na kawałki, liście i łodygi również3/4 kubka
śmietany kremówki3
jajkasól,
pieprzodrobina
oliwy do podsmażenia botwiny

Jak zrobiłam:spód: na formę 27-28cm1.
Mąkę wymieszałam z
solą, dodałam
masło i palcami, szczypiąc, połączyłam do konsystencji
kaszy. Wtedy dodałam
żółtko i odrobinę
wody i szybko zagniotłam, ale tylko do momentu, aż składniki się połączyły. Jeżeli jest za suche i trudno je zagnieść, trzeba dodać więcej
wody, jeżeli za mokre, podsypcie
mąką. Uformowałam kulę, zawinęłam w folię i włożyłam do lodówki na pół godziny.2. Wyłożyłam formę do tarty z ruchomym dnem papierem do pieczenia. Zimne ciasto rozwałkowałam przez folię i wylepiłam nim spód tarty formując rant. Nakłułam w kilku miejscach i włożyłam jeszcze na moment do lodówki; dzięki temu ciasto nie opadnie.3. Piekarnik rozgrzałam do 180'C. Ciasto piekłam przez około 20 minut, aż było lekko złociste.


nadzienie:1. Na patelni rozgrzałam 2 łyżki
oliwy - im mniej tym lepiej. Przygotowaną botwinę wrzuciłam na gorącą
oliwę i ciągle mieszając smażyłam przez 3-4 minuty; powinna być chrupiąca i świeża. Doprawiłam
solą i
pieprzem.2. Kremówkę połączyłam z
jajkami, roztrzepując je dokładnie. Doprawiłam
solą i
pieprzem.3. Na podpieczony
spod wylałam masę z kremówki i
jajek. Botwinę ułożyłam na wierzchu na całej powierzchni tarty. Piekłam w piekarniku o temperaturze 180'C przez około 30 minut, aż całość się ścięła.

Botwinę można najpierw ułożyć na spodzie, a całość zalać masą
śmietanową, ale wtedy piękny kolor
buraczków z liśćmi zniknie pod
śmietaną.
Tarta jest pyszna na zimno i na gorąco, doskonały przepis na lato.A botwinę można zastąpić
świeżym szpinakiem,
szparagami, zielonymi czy białymi, a nawet
fasolką szparagową.