Wykonanie
Czy można robiąc ciasto pominąć jeden z najważniejszych kroków, o którym powinno się wiedzieć nawet nie czytając przepisu? Można! Dlatego właśnie moje ciasto
czekoladowe, zrobione na wzór przepisu Nigelli Lawson, rozlazło się na wszystkie możliwe strony. Jeśli chodzi o smak - genialne. Oczywiście dla fanów
czekolady. Jeden kawałek takiego ciasta ma chyba z pięć tysięcy kalorii, ale dzisiaj ich nie liczymy. Dzisiaj delektujemy się smakiem tego
bezowo -
czekoladowego cudeńka.Zaimponował mi jego wygląd i też chciałam
mieć takie piękne ciasto u siebie, niestety estetycznie nie wyszło. Nieważne. Grunt, że w smaku wspaniałe.Przepis jak zwykle wzięłam z moich wypieków, jednak nieco go zmieniłam. A, jeszcze napiszę jaki krok pominęłam - nie poczekałam aż krem zgęstnieje i go wylałam na
bezy taki płynny...

Składniki na blaty
bezowe:6 dużych
białek250 g drobnego
cukru (trochę więcej niż jedna szklanka)3 łyżki
kakao1 łyżeczka
octu (np.
winnego)Blachę do pieczenia wyłożyć papierem, na którym narysować 3
okręgi o średnicy 20 cm (najprościej odrysować jakiś talerzyk lub miseczkę). U mnie nie było okręgów, tylko prostokąty. Byłam do tego zmuszona wielkością mojego piekarnika. Ubić
białka na sztywno, dalej ubijając dodawać
cukier, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo!. Na końcu delikatnie wmieszać
kakao i
ocet (ja to delikatnie zmiksowałam tą sama przystawką do ubijania
białek).Masę wyłożyć na narysowane koła (uwaga - podczas pieczenia masa wyjdzie poza granice koła). Piec przez 1 godzinę w 140ºC. Wyłączyć i lekko uchylić piekarnik - mają tak wystygnąć (najlepiej zrobić to na noc).
Czekoladowy crème patissière:6 dużych
żółtek100 g drobnego
cukru2 łyżki
kakao2 łyżki
mąki pszennej300 ml pełnego
mleka300 ml (dwa opakowania)
serka danio
waniliowego100 g dobrej jakościowo
gorzkiej czekolady, roztopionej w mikrofali bądź kąpieli
wodnej.Ponadto:20 g
płatków migdałówŻółtka ubić z
cukrem, aż do białości (robiłam to mikserem z przystawką do ubijania
białek). Dodać
kakao i
mąkę, dobrze zmiksować.
Mleko lekko podgrzać z danio (nie gotować!), dobrze wymieszać.
Mleko wlać do miski z ubitymi
żółtkami, zmiksować i znów przelać do garnka i ustawić na palniku. Cały czas mieszając, zagotować. Gotować do momentu, aż wszystko zgęstnieje do konsystencji budyniu, cały czas mieszając. Natychmiast ściągnąć z palnika, wlać
czekoladę, ekstrakt i wymieszać. Krem odstawić, by wystygł, przykryć folią, by nie zrobił się 'kożuch'. Jak tylko będzie mało lejący, jest gotowy do przełożenia blatów.Gotowe blaty
bezowe przełożyć kremem, wykładając również krem na górę, posypać
migdałami.Poczekać (u mnie to trwało kilka godzin - dokładniej całą noc), aż krem zgęstnieje na tyle, że można będzie kroić.Smacznego:)