Wykonanie
Pomimo, że jest to przepis, który najczęściej wykorzystuję w okolicach Wielkanocy, może on także stanowić świetny sposób na urozmaicenie, na przykład, weekendowego śniadania i być alternatywą dla gotowanego
jajka i
parówki :) Jest on także doskonałym substytutem tradycyjnego,
mięsnego pasztetu dla osób, które nie są mięsożercami.Przepis ten nie jest w 100% mój - jego pierwowzór pochodzi z jednego z programów telewizyjnych. Robiłam go jednak mnóstwo
razy, za każdym razem udoskonalając, i dlatego uważam, że warto się nim podzielić z
Wami.Składniki (na 1 "keksówkę" pasztetu):
12 ugotowanych
jajek400 g
pieczarek2 surowe
jajka1
cebula1 pęczek
natki pietruszki1 pęczek
koperku1 pęczek
szczypiorkupół szklanki
bułki tartej1
kajzerka namoczona w
mleku2 łyżki
majonezu1 łyżka
olejuszczypta
gałki muszkatołowejsól i
pieprzPrzygotowanie:
Jajka gotujemy na twardo i po ostudzeniu drobno siekamy.
Pieczarki ścieramy na tarce o małych oczkach,
cebulę siekamy i oba składniki podsmażamy na łyżce
oleju, aż
woda całkowicie odparuje. Wszystkie
zioła drobno siekamy, a
kajzerkę odciskamy z
mleka.Do miski przekładamy posiekane
jajka i
zioła, podsmażone
pieczarki i
kajzerkę. Dodajemy surowe
jajka i
bułkę tartą oraz
majonez. Przyprawiamy
solą i
pieprzem oraz
gałką muszkatołową. Wszystko dokładnie mieszamy łyżką na jednolitą masę.Masę na pasztet przekładamy do foremki keksówki. Możemy delikatnie postukać foremką o blat, by ze środka wydostało się powietrze i pasztet był bardziej zwarty. Wstawiamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na około godzinę. Ja przez pierwsze 40 min. używam funkcji termoobieg, a ostatnie 20 - góra/dół, by pasztet miał chrupiącą skórkę.Po upieczeniu studzimy i bez problemu wyciągamy z foremki. Podajemy jako samodzielną przekąskę lub z
chlebem.