Wykonanie

Zbliżają się Święta. W mediach, prasie i w
sieci zewsząd atakują mnie pierniki, serniki, coś w
czekoladzie, z
bitą śmietaną, z jednym i drugim ale na długość całego stołu, lukry, "
cukry" i polewy. Do tego aniołki: papierowe, szydełkowe, z drutu, ze strychu, z kwiaciarni podającej swój adres. Boże Narodzenie to tylko dwa dni i gdyby nie było innego wyjścia, dałoby się je przeżyć korzystając z powyższych propozycji, niczego więcej nie przygotowując. Jakbyśmy się jednak czuli i jak znacznie zdołalibyśmy przytyć w trakcie tych podniosłych i radosnych czterdziestu ośmiu godzin, gdybyśmy poprzestali na jadłospisie składającym się wyłącznie z deserów i ozdób? Nie mam pojęcia. Nie
będę sprawdzać. Jeśli Czytelnik zaufa Złej Królowej, gdy przyjdzie mu ochota na świąteczne danie, ładne jak aniołek i w cieście ale bez
cukru, niech
zrobi sobie To. Nie pożałuje.Składniki:1 duża i kształtna polędwiczka wieprzowa1/2 kg mielonej
wołowiny1
czerwona cebula300 g
pieczarek1
jajko150 g tartego
sera typu "ementaler"1/2 szklanki
tartej bułki1 łyżka
masła i 1 łyżka
mąki na zasmażkę
olej do smażeniaCiasto:300 g
mąki80 g miękkiego
masła1
jajko1/2 łyżeczki
soli1/2 szklanki kwaśnej
śmietany1 łyżeczka
proszku do pieczenia1
jajko roztrzepane z 2 łyżkami
mleka do posmarowania wierzchu ciasta (koniecznie)Polędwiczkę umyć, osuszyć, obsmażyć na mocno rozgrzanym
oleju z każdej strony, natrzeć
solą i od razu (gorącą) zawinąć ciasno w folię aluminiową. Schłodzić w lodówce, lub za oknem, korzystając z faktu, że jest grudzień. Należy uważać na koty, bo gdy wyczują- rozwiną folię i ponadgryzają zawartość.
Pieczarki umyć, zetrzeć na grubych oczkach tarki do jarzyn, posolić i smażyć aż płyn odparuje.Zrobić zasmażkę, dodać do
pieczarek, wymieszać i smażyć wszystko jeszcze krótką chwilę. Odstawić do schłodzenia.
Mielone mięso wymieszać z posiekaną drobno
cebulą,
jajkiem i
tartą bułką. Wyłożyć na stolnicę posypaną
mąką i uformować dłońmi placek o grubości mniej więcej palca:

Na środku placka z
mięsa ułożyć pasek z
pieczarek i posypać go tartym
serem:

Na to położyć odwiniętą z folii polędwiczkę, posypać
serem, na to
pieczarki a na
pieczarki- resztę
sera (jeśli trochę
sera zostanie :)).

Wokół
polędwiczki i nadzienia zamknąć placek z
mielonego mięsa (z każdej strony) i powstały klops obtoczyć w
mące.

Rozgrzać bardzo mocno sporą ilość
oleju na dużej patelni i obsmażyć klops z każdej strony.


Zdjąć z patelni i odstawić do wystudzenia.Piekarnik rozgrzać do 200 stopni z termoobiegiem.Składniki ciasta wymieszać i zagnieść. Rozwałkować dość cienko.

Klops położyć na cieście i "zapakować" go w ciasto, sklejając brzegi. Można użyć do tego celu
wody lub
białka jaja i pędzelka (
białko jest lepsze).


Przenieść na półkę piekarnika wyłożoną papierem do pieczenia, układając tak, by strona, na której jest łączenie ciasta stanowiła spód. Posmarować dokładnie jakiem roztrzepanym z
mlekiem. Szpikulcem zrobić na wierzchu kilka otworków- to bardzo ważne!

Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 10 minut, po tym czasie temperaturę obniżyć do 180 stopni i piec przez dalsze 50 minut.Po upieczeniu należy go pokroić i podać ale jeśli nie będzie zjedzony od razu w całości, to co zostanie można po pokrojeniu w plastry odgrzać na patelni.Niestety, nie mam wszystkich ilustracji, jakie moim zdaniem należą się Czytelnikowi. Powód jest taki, że na tę właśnie, opisywaną tutaj sztukę, przy
stole czekali moi Goście. Kontynuowanie powyższej sesji fotograficznej na ich oczach, nie byłoby szczególnie eleganckie. Za
braki przepraszam. Uzupełnię je w przyszłości, o ile oczywiście będzie to potrzebne, bo jeśli Czytelnik własnoręcznie wcześniej upiecze, to zobaczy na własne oczy i moje nieporadne fotografie będą Mu zbędne.