Wykonanie

Śledziowa rozpusta trwa :)Jestem w swoim żywiole,Gotuję, smażę, piekę, zawijam,faszeruję, doprawiam... itd.W tym miesiącu przeważać będą
ryby i rozmaite przekąski.Ostatnio często śnię o gotowaniu.Rano pędzę do sklepu i kupujęprodukty potrzebne do realizacjimoich sennych marzeń ;)
Śledzie w ilości około kilogramawypatroszyłam, wymyłam dokładnie i usmażyłam w taki sam sposób jak tu.Przygotowałam zalewę
octową. Trzy duże
cebule pokroiłam w talarki, pól
papryki czerwonej i pół żółtej w cienkie paski.Do garnka wlałam
wodę i
ocet. Nie
będę podawać proporcji, gdyż zawszerobię to według własnego gustu.Lubię zdecydowany smak, dlatego moja marynata nigdy nie jest łagodna.Dodałam
cukier,
sól,
ziele angielskie,
laurowe liście, kolorowy ziarnisty
pieprz,nasiona
kolendry i
jałowiec.Zagotowałam. Gdy płyn zaczął wrzeć dodałam
cebulę i
paprykę.Chwilkę pogotowałam, przykryłam pokrywką i zdjęłam z ognia.Na dno szklanej miski wlałam nieco przestudzonej marynaty,wyłożyłam część warzyw. Na tym podłożu ułożyłam usmażone
śledzie i zalałam pozostałą zalewą. Odstawiłam w chłodne miejsce.Po dobie spędzonej w kąpieli,
śledzie są znakomite.Bardzo smacznie polecam :)