ßßß
Goście zapowiedziani w ostatniej chwili, sklepy zamknięte z okazji święta, szafka kuchenna pusta i mąż domagający się domowego ciasta. Nie da rady nic upiec, bo nie ma z czego. "Dasz rade, no idź coś upiec, na pewno coś masz. Zrób coś z niczego." Łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Na szczęście znalazłam paczkę koksu, która uratowała sytuację. I tak oto na stół wjechało można powiedzieć rafaello. Efekt mnie zaskoczył, robiłam je bez grama przepisu, z tego co udało mi się znaleźć. Dlatego też zdziwiłam się, że wyszło lepsze niż niektóre ciasta nad którymi siedziałam nieraz godzinami. Tanie, szybkie i pyszne. Zapisuję przepis, żeby wykorzystać ponownie. Na pewno zrobię je na komunię kuzynki.
Biszkopt:4 duże jajka2 białka jaj1 1/2 szklanki mąki1 łyżeczka proszku do pieczenia3/4 szklanki cukruPieczemy biszkopt, studzimy i kroimy na połowę.Masa budyniowo- kokosowa:2 i 1/2 szklanki mleka2 łyżki mąki ziemniaczanej1 łyżka mąki pszennej2 żółtka3 łyżki cukrucukier waniliowy2 szklanki mleka zagotowujemy, resztę składników mieszamy i wlewamy na gotujące mleko. Gotujemy budyń i studzimy.1 szklanka mleka130 g kokosu2 łyżki cukru pudruWszystko razem gotujemy kilka minut aż kokos całkowicie wciągnie mleko. Dokładnie studzimy.1 kostka margarynykieliszek ajerkoniakuMargarynę ucieramy na puch, dodajemy po łyżce zimny budyń, następnie po trochę kokosu i ajerkoniak.Biszkoptowy blat nasączamy mocnym naparem kawy, wykładamy 3/4 kremu, przykrywamy biszkoptem. Smarujemy resztą kremu i obficie posypujemy kokosem. Dla dodania koloru i wykwintności ozdobiłam wierzch wiśniami z likieru.