Wykonanie
Nie ma co udawać. Lata w tej chwili nie ma (16 º w samo południe). Spójrzmy więc, nie tylko przez okno, ale i prawdzie w oczy, i po prostu rozgrzejmy się innym sposobem. Nie jestem już taka okropna i nie
będę Wam pokazywać zdjęć z płonącym ogniem w kominku. Nie zapaliłam jeszcze w nim, choć już kilka
razy byłam już prawie na to zdecydowana. Pomyślałam jednak, że nie każdy z Was ma kominek, więc lepiej znaleźć metodę ogólnodostępną. Moja zupa wyszła jak eksport prosto z Indii i nawet pod względem ostrości nie ma sobie równej. Jedliśmy ze łzami (szczęścia) w oczach i stwierdziliśmy, że dla gości to nie, ale dla nas idealna!Sami zdecydujcie, na ile chcecie się masakrować, ale jedno jest pewne, taka bardzo ostra, porządnie Was rozgrzeje :-)Zupa marchewkowa z
czerwoną soczewicą4
marchewki2
ziemniaki100 g
czerwonej soczewicy1 duża
cebula100 ml
mleczka kokosowegośmietana roślinna3 łyżki
octunieco
oleju1/2 łyżeczki
kurkumy1/2 łyżeczki
currykawałek świeżego
imbirusólchiliCebulę pokroić w kostkę i usmażyć z
olejem na złoto w dużym garnku.
Marchewki i
ziemniaki obrać, pokroić na kawałki, dodać do
cebuli, dodać
soczewicę, zalać
wodą i gotować do miękkości. Przestudzić, dodać pozostałe składniki i zmiksować na gładko. Chwilę wszystko razem zagotować.