Wykonanie
Lubicie żółty z zielonym? Założę się, że lubicie. Ostatnio czytam tu i tam, że
kurkuma ma właściwości lecznicze, co mnie bardzo cieszy, bo już od dawna dodaję ją do wielu potraw. Nawet, gdyby nie miała tego swojego zaczarowanego działania i tak warto ją dodawać, chociażby dla koloru. No a zielony groszek? Już go zachwalałam przy mojej groszkowej paście i jeszcze raz powtarzam – szczególnie wegetarianie i weganie powinni jeść go, ile się da. Mnie tam namawiać nie trzeba, mam zawsze zapas w zamrażarce i dodaję również, gdzie się da. Czekam do następnej wiosny, bo już wiele
razy Wam
pisałam o moich przyszłorocznych planach na własny warzywnik.Dzisiejsze danie jest jak zwykle bardzo proste, dacie radę przygotować je dosłownie w kilka minut.Czasami dochodzą mnie słuchy, że gotowanie warzyw jest takie pracochłonne i potrzeba na to tyle czasu. Czyżby? Moim zdaniem, to zupełnie subiektywne. Tym, którzy mi nie wierzą, proponuję włączenie stopera i zrealizowanie tego przepisu. Założę się, że zmieścicie się w krótszym czasie niż czekanie na zamówioną pizzę. Ci, którzy przeprowadzą doświadczenie, mogą poinformować mnie w komentarzu, ciekawa jestem, kto ugotuje najszybciej :-)1 duża
cebula1 mały
kalafiorświeży
groszek zielony (jeżeli nie mamy, może być mrożony)nieco
oleju1 łyżeczka
kurkumy1/2 łyżeczki
currysólostra
przyprawa, na przykład
chilli (opcjonalnie)można dodać nieco
śmietany (u mnie ryżowa)
Cebulę podsmażyć na
oleju, dodać pokrojonego na kawałki
kalafiora i smażyć pod przykryciem od czasu do czasu mieszając. Można dodać nieco
wody, wtedy
kalafior szybko się uparuje. Gdy będzie prawie miękki, dodać
groszek i
przyprawy. Posmażyć jeszcze chwilę i gotowe.Świetnie pasuje do
ryżu lub do
ziemniaków.