Wykonanie

Oj, dawno nie piekłam nic z Weekendowej
Cukierni. Zmobilizowała mnie prowadząca ją Małgosia na wielkopolskim spotkaniu blogerek. W tym miesiącu pieczemy tartaletki
czekoladowo-
malinowe. Ja zrobiłam jedną dużą tartę, bo do małych nie mam foremek. Gospodynią aktualnej
Cukierni jest Ewa z Koperkowej Kuchni, a przepis jest autorstwa Nigelli Lawson.Spód:175 g
mąki pszennej30 g gorzkiego
kakao w proszku50 g drobnego
cukru1/4 łyżeczki
soli125 g niesolonego
masła1 duże
żółtko1 łyżka lodowatej
wodyKrem:50 g
białej czekolady250 g
serka mascarpone100 ml
śmietany kremówkiDodatki:500 g
malinMieszamy
mąkę z
kakao,
cukrem i
solą. Dodajemy miękkie
masło pokrojone na kawałki- ciasto powinno zbijać się w okruchy. Dodajemy
żółtko zmieszane z
wodą i całość wyrabiamy aż powstanie jednolita masa. Z ciasta forujemy dysk, który po zawinięciu w folię odkładamy na 30 minut do lodówki.Schłodzone ciasto wałkujemy (będzie dość suche, nie trzeba będzie podsypywać blatu dużą ilością
mąki). Rozwałkowane ciasto przenosimy do formy na tartę . Wykładamy formę
ciastem- jak popęka, to po prostu zaklejamy powstałe dziury.Ja piekłam w formie ceramicznej, wiec ponakłuwałam ciasto gęsto widelcem i nie wybrzuszyło mi się. Włożyłam je do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piekłam ok.15 minut, aż ciasto wyschło i wyglądało na upieczone.Upieczony spód studzimy do temperatury pokojowej.
Białą czekoladę roztapiamy w kąpieli
wodnej.
Serek mascarpone ubijamy za pomocą miksera ze
śmietaną kremówką, dodajemy przestudzoną
czekoladę. Mieszamy i jeżeli krem jest zbyt gęsty to dodajemy jeszcze odrobiną płynnej
śmietany.Krem nakładamy na wystudzony spód, a na kremie układamy
maliny. Ja dodałam jeszcze listki
mięty do ozdoby.
Tarta była pyszna – zjedliśmy ją prawie „na pniu” w towarzystwie gości. Polecam wszystkim,
póki są
maliny, albo tez z innymi
owocami.Smacznego !