Wykonanie
Macie czasem tak, że jakieś danie „chodzi” za
Wami tak długo, że na samą myśl robicie się głodni, i na dodatek nie odpuści
póki nie zaspokoicie pragnienia? Jest tak namolne i uciążliwe, zaprząta każdą myśl na tyle skutecznie, że ciężko jest nawet wyjść z inicjatywą przygotowania innego dania. No właśnie, chyba każdy z nas
miewa od czasu do czasu takie swoje małe słabości. Za mną od zeszłego tygodnia chodzą
makarony ! Dosłownie chodzą, prawie każda strona internetowa zasypywała mnie makaronowymi inspiracjami, nie pozostało mi nic innego, uległam.Na pierwszy ogień poszło zielone pesto z
kurczakiem i pieczoną
cukinią, moje
makaronowe trio idealne. Ale ku mojemu zdziwieniu nie było wystarczające, moją głowę zaprzątał
makaron- muszle, nadziewany jakimś pysznym farszem. Jako że znalezienie odpowiedniego
makaronu zajęło mi troszkę czasu, swoje
makaronowe pragnienia zaspokoiłam dopiero w niedzielę, kiedy to w moje ręce wpadł
makaron lumaconi . Co prawda były to muszle średniej wielkości, ale do nadziewania farszem w sam raz się nadawały.
Makaron ugotowałam zgodnie z instrukcją podaną na opakowaniu. Farsz natomiast przygotowałam a’la spaghetti

Składniki potrzebne na farsz:
Mięso mielone ok 0.5kg3
cebule4 ząbki
czosnkuPesto czerwone 2 słoiczki
Sól,
pieprz, czubryca czerwonaSkładniki na sos:
Przecier pomidorowyKetchup pikantny
WodaCzubryca czerwonaSposób przygotowania:
Cebulę obieramy, kroimy w drobną kostkę i smażymy. Gdy
cebula się zeszkli, dodajemy
mięso mielone, podsmażamy całość doprawiając
solą i
pieprzem. Następnie na patelnię przekładamy pesto. Chwilę podgrzewamy po czym dodajemy przeciśnięty przez praskę
czosnek, doprawiamy czubrycą czerwoną i zdejmujemy z ognia.Teraz czeka nas najtrudniejszy moment całego dania- nadziewanie muszelek. W zasadzie zadanie bardzo proste, bo za pomocą łyżeczki wkładasz farsz do muszelek, nic trudnego prawda? Ale niestety, że zadanie dość czasochłonne nie da się już ukryć.
Makaron nadziany farszem układamy równo w naczyniu żaroodpornym, całość zalewamy
sosem pomidorowym i posypujemy
startym serem żółtym.

Wstawiamy do piekarnika na ok. 20 minut i obiad gotowy!
Makaron nadziewany farszem mielonym podajemy ze świeżym
szczypiorkiem oraz opcjonalnie
serem pleśniowym.

Jak dla mnie danie zdecydowanie weekendowe, ze względu na czas jaki trzeba poświęcić na przygotowanie
makaronu, ale od czasu do czasu można przecież zaszaleć i zaskoczyć rodzinę czymś nowym. Moje
makaronowe pragnienie zostało zaspokojone aż nadto… Za każdym razem, gdy gotuję
makaron wydaje mi się, że jest go jakoś mało w garnku, więc dosypuję jeszcze troszkę, i jeszcze odrobinkę i ostatecznie, nie wiadomo jak i kiedy w garnku ląduje całe opakowanie. Tym razem, niestety bardzo mocno przesadziłam, do tego stopnia że połowę
makaronu musiałam odłożyć i przygotować nowy sos. Ale nie ma tego złego,sos wyszedł genialny, więc kolejne
makaronowe inspiracje niebawem.Macie może jakieś sprawdzone sposoby na szybsze nadziewanie makaronu? Jeśli tak
dajcie znać, bo przepis z pewnością
będę chciała jeszcze powtórzyćPozdrawiamSmakUla.Podziel się...