Wykonanie
Lubimy
ryby, ale chyba za rzadko lądują na naszym
stole. Nie jest łatwo kupić naprawdę świeże a do tego w przyzwoitej cenie. Stają się, niestety, towarem luksusowym dla wielu ludzi, którzy kupują tylko tanie mrożone, ale oblepione
lodem, filety w supermarketach... A świeża
ryba smakuje zupełnie inaczej i warto od czasu do czasu na taką właśnie się skusić, w miarę możliwości oczywiście.Przyznam, że
barwenę jedliśmy pierwszy raz. To
ryba morska o pięknym ubarwieniu. Ma białe, bardzo smaczne
mięso.Ponieważ
barwena nie jest u nas zbyt popularna może przygotujesz w taki sam sposób inną
rybę ? Zapraszam też na
Pstrąga z pieca !
Podczas zakupów miła i bardzo pomocna, fachowa obsługa pomogła mi wybrać kilka innych specjałów hiszpańskich. Niektóre
ryby czy
owoce morza widziałam pierwszy raz i nie wiedziałabym nawet jak się z nimi obchodzić, ale sprzedawca odpowiedział na każde moje pytanie i rozwiał wiele wątpliwości.
Wędlin,
serów czy
oliwek można spróbować przed zakupem z czego chętnie skorzystałam. Niżej, pod przepisem, znajdziecie kilkanaście zdjęć jakie zrobiłam w sklepie.Ale dosyć gadania bo
rybka czeka !czas przygotowania : 20 minut + czas marynowania rybskładniki :2 świeże
barweny, ok. 400 g każda
sól2 łyżeczki
pieprzu pomarańczowegodo smażenia - kilka łyżek
oliwy albo
olejuSALSA - 2 średnie
pomidory żółte2 średnie
pomidory malinowe1
szalotka1/2 papryczki czereśniowejkilka gałązek
natki pietruszkikilka liści
mięty1 łyżka
octu jabłkowegokilka łyżek
oliwy albo
olejudo smaku - szczypta
cukru,
sól,
pieprz pomarańczowysposób przygotowania :
ryby umyłam. Kupiłam je w całości, ale w sklepie poprosiłam żeby sprzedawca wypatroszył mi je, usunął skrzela i łuski. Nie było z tym żadnego problemu. Po dokładnym osuszeniu doprawiłam
barweny solą i dość mocno
pieprzem pomarańczowym, odłożyłam na godzinę w chłodne miejsca.
Pomidory sparzyłam i obrałam ze skórki. Wyfiletowałam czyli poprzekrawałam każdego na ćwiartki i wycięłam gniazda nasienne zostawiając tylko płaty miąższu. Ten pokroiłam w kostkę. Obraną
szalotkę i
ostrą papryczkę też pokroiłam w drobną kosteczkę, dodałam do
pomidorów razem z posiekaną
natką i
miętą. Salsę doprawiłam
octem, odrobiną
cukru,
solą,
pieprzem pomarańczowym i dolałam kilka łyżek
oliwy. Odstawiłam do lodówki żeby ją schłodzić.Zamarynowaną
rybę delikatnie ponownie osuszyłam starając się nie obetrzeć przypraw. Na głębokiej patelni rozgrzałam
olej. Położyłam
ryby i smażyłam jakieś 3-4 minuty aż skórka ładnie się przyrumieniła. Przy pomocy
łopatki delikatnie przewróciłam
rybę na drugą stronę i smażyłam kolejne kilka minut co chwilę polewając tłuszczem ze smażenia. Jeśli
ryby są większe można obsmażone przykryć pokrywką i na niedużym ogniu dosmażyć. Żeby sprawdzić czy
mięso ryby w środku jest gotowe trzeba delikatnie spróbować usunąć górną płetwę - jeśli wychodzi to znaczy, że
ryba jest już dobra.
Barwenę podałam zaraz po smażeniu z dodatkiem salsy pomidorowej i świeżej
bagietki. Było lekko i pysznie !