Wykonanie
Fasolka szparagowa latem gości u nas bardzo często. Lubimy ją przede wszystkim ugotowaną i polaną
masłem z
bułką. Czasami dodaję strączki do sałatki czy np. usmażę z
grzybami . Zawsze jest pyszna. Nie mam miejsca żeby zrobić sobie własny zapas mrożone więc zimą kupuję mrożonki w sklepie. Ale trochę
fasoli pakuję w słoiki i zalewam
przecierem pomidorowym. Kiedy przyjdą chłodniejsze dni
mogę przyrządzić ją na gorąco - wystarczy dodać podsmażoną
kiełbasę,
cebulę i
ziołowe przyprawy. Wykorzystam ją też na pewno w jakiejś zupie jarzynowej albo zapiekance . Polecam !
Fasolka szparagowa w zalewie pomidorowejczas przygotowania : ok. 1 godzinyskładniki na 7-8 słoików poj. 500 ml :ok. 2 kg
fasolki szparagowej - u mnie żółtaok. 2 kg dojrzałych
pomidorówdo smaku -
sól,
cukierew.
pieprz mielony i ulubione
ziołasposób przygotowania : warzywa umyłam dokładnie i osączyłam.
Pomidory pokroiłam na mniejsze kawałki i przełożyłam do dużego garnka. Dusiłam na małym ogniu aż zaczęły się rozpadać. Przetarłam przez sito. Powstały przecier doprawiłam
solą i
cukrem do smaku. Można też dodać jakieś ulubione
zioła,
czosnek i
pieprz, ale ja wolę doprawiać dopiero przy wykorzystywaniu
przetworu.
Fasolkę oczyściłam z końcówek i ew. włókien - najlepsze są
młode strąki. Wrzuciłam
fasolę do dużego gara w lekko posolonym i posłodzonym wrzątkiem. Gotowałam kilka minut - ważne żeby pozostała jędrna. Odcedziłam.Do każdego słoika, wcześniej dokładnie umytego i wyparzonego, wlałam po ok. 1/2 szkl. przecieru. Słoiki wypełniłam
fasolką - można ją "stawiać" pionowo, strączek przy strączku albo pokroić na mniejsze kawałki i wsypać.
Fasolę zalałam przecierem.Słoiki zakręciłam i ustawiłam w garnku wyłożonym na dnie ściereczką. Wlałam
wodę, tyle żeby sięgała do 3/4 wysokości słoików. Jeśli zawartość słoików jest już zimna wlewamy do garnka zimną
wodę. Jeśli zalewamy gorącym przecierem i od razu pasteryzujemy to wlejmy
wodę gorącą żeby słoje nie popękały.Pasteryzowałam 25-30 minut a po wyjęciu odstawiłam do ostudzenia, stawiając słoiki do góry dnem. Robiłam taką
fasolkę już kilka
razy i zawsze pasteryzowałam tylko raz - nigdy mi się nie popsuła. Ale jeśli ktoś obawia się czy
przetwór wytrzyma zimę niech
powtórzy pasteryzację jeszcze dwukrotnie w odstępach 24 godzin.Taka
fasolka może być podstawą dania typu leczo czy
fasolka po bretońsku - wystarczy dodać podsmażoną
kiełbasę z
cebulą. Można też przyrządzić z nią zupę jarzynową albo jakieś inne danie wedle własnego pomysłu.