Wykonanie
Łuszczaki zmienne - mało znane
grzyby a szkoda bo są bardzo smaczne. W lasach rośnie jednak dużo podobnych gatunków więc pamiętajcie, żeby nie zbierać niczego jeśli nie jesteście pewni jadalności na 200 %. Z
grzybami nie ma żartów i nie warto ryzykować.Ale jeśli już nazbierać trochę łuszczaków to można je wykorzystać np. w takich małych zapiekankach
makaronowych w formie babeczek. Było wyśmienite !
czas przygotowania : ok. 60 minutskładniki na 8 sztuk :130 g drobnego
makaronu - u mnie malutkie kokardkiok. 250 g świeżych kapeluszy łuszczaka zmiennego1 średnia
cebula2 nieduże
jajka4 łyżki drobno startego parmigiano reggiano albo innego
sera typu
parmezan2 łyżki
bułki tartej2 łyżki
oleju roślinnego1 łyżeczka
masła3 czubate łyżki posiekanej
natki pietruszkido smaku -
sól, mielone
płatki chili,
pieprz czarny mielonyew. 1 łyżka
masła i
bułka tarta do foremek
sposób przygotowania :
makaron wrzuciłam do lekko posolonego wrzątku i ugotowałam na półtwardo, odcedziłam dokładnie i odstawiłam żeby wystygł.
Grzyby, same kapelusze, dobrze oczyściłam, umyłam i osączyłam. Pokroiłam w grube paski.
Cebulę obrałam i pokroiłam w kosteczkę. Na patelni rozgrzałam
olej z
masłem, zeszkliłam
cebulą, dodałam
grzyby i smażyłam razem ok. 5-10 minut aż odparowała cała
woda, którą puściły
grzyby. Zawartość patelni wymieszałam z przestudzonym
makaronem. Wbiłam
jajka, dosypałam
natkę i
starty ser oraz
bułkę tartą, doprawiłam do smaku i dokładnie wymieszałam.Ja swoją formę na muffiny, w której zamierzałam upiec babeczki, wyłożyłam papilotkami, ale jeszcze lepiej wgłębienia posmarować
masłem i obsypać
tartą bułką. Do każdej naszykowanej foremki nałożyłam porcje masy do pełna - wystarczyło mi jej na 8 zapiekanek. Formę wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piekłam ok. 30 minut. Podałam zaraz po upieczeniu, na gorąco.