Wykonanie
Bułeczki
drożdżowe, pachnące
cynamonem, a w środku dojrzałe, słodkie
śliwki . . . Czy może być coś lepszego na drugie śniadanie albo deser do popołudniowej
herbaty ?Już sam zapach podczas pieczenia zniewala obiecując wspaniały smak gdy tylko nieco przestygną. Ja obiecuję, że są pyszne a przy tym wcale nie takie trudne do zrobienia więc nie będziecie żałować jeśli je upieczecie :)

czas przygotowania : ok. 3 godzinskładniki :CIASTO - 500 g
mąki pszennej tortowej40 g świeżych
drożdży100 g
masła albo
margaryny50 g
cukru brązowego demerara15 g
cukru waniliowego1/2 łyżeczki
soli1 łyżeczka mielonego
cynamonu1
jajko2
żółtkaskórka otarta z 1 niedużej
cytryny200-220 ml
mlekaNADZIENIE - ok. 700 g świeżych
śliwek3 łyżki
cukru trzcinowego demerara2 czubate łyżki
mąki ziemniaczanej1/3 łyżeczki mielonego
cynamonudo posmarowania - 1
żółtko1 łyżeczka
mleka albo słodkiej
śmietankido posypania -
cukier trzcinowy albo perlistysposób przygotowania : CIASTO -
mąkę przesiałam. 2 łyżki odsypałam do kubka, dodałam
cukier trzcinowy,
drożdże i lekko podgrzane
mlekom rozmieszałam i odstawiłam na ok. 10-15 minut.
Masło roztopiłam. Do przesianej
mąki dodałam
sól,
cukier waniliowy,
skórkę z cytryny i
cynamon. Wlałam spienione rozczyn, dodałam
jajko i
żółtka. Zaczęłam zagniatać ciasto a gdy składniki się połączyły powoli dolewałam letnie
masło i wyrabiałam przez ok. 10 minut aż ciasto było gładkie, lśniące i nie kleiło się ani do rąk, ani do miski. Uformowane w kulę zostawiłam w misce, przykrywając czystą ściereczką, na ok. godzinę żeby dobrze wyrosło.
Śliwki umyłam, osuszyłam, pokroiłam na ćwiartki usuwając pestki. Wymieszałam je z
cukrem,
cynamonem i
mąką ziemniaczaną.Wyrośnięte ciasto podzieliłam na 12 mniej więcej równych części. Każdą rękami rozciągnęłam na placuszek wielkości dłoni starając się aby brzegi były cieńsze od centralnej części. Na środek nakładałam porcję
owoców i zbierając brzegi zlepiałam je dokładnie. Uformowane, owalne bułeczki układałam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zlepieniem do dołu, i lekko je spłaszczając dłonią.Bułeczki posmarowałam z wierzchu
żółtkiem rozmieszanym z
mlekiem i posypałam
cukrem - część trzcinowym a część perlistym. Może też być gruby
biały cukier, można niczym nie posypywać - jak kto woli :). Tak przygotowane przykryłam ściereczką i zostawiłam jeszcze na ok. 20-30 minut żeby się napuszyły.Bułeczki piekłam ok. 25 minut w piekarniku nagrzanym do 180 st. C. Po upieczeniu studziłam na kratce.