Wykonanie
Jesień przyszła i to taka nie najładniejsza, przynajmniej dzisiaj... Zrobiło się zimno, lecą liście z drzew, i nie tylko liście. Pamiętacie jak zbierało się po szkole
kasztany i
potem robiło z nich ludziki albo zwierzątka? Ci co mają małe dzieci może robią to także dzisiaj, ale ja już nie bo głupio tak - stara baba i będzie konia z zapałek i
kasztanków tworzyć? Z łbem z
żołędzia oczywiście :-)Ale
kasztankowe ciasteczka mogę robić, nie ma problemu.

składniki:CIASTO: 3 szkl.
mąki pszennej (szkl. poj. 250 ml)250 g
masła1
jajko1
żółtko2 malutkie łyżeczki
proszku do pieczenia3/4 szkl.
cukru100 g
płatków migdałowych2 łyżki gęstej
śmietanykilka kropli
aromatu migdałowegoNADZIENIE: 500 g
cukierków Kasztankowych Wawelkilka łyżek
mleka albo słodkiej
śmietankisłupki
migdałowesposób przygotowania: Zimne
masło posiekałam z
mąką,
proszkiem do pieczenia,
cukrem i
płatkami migdałowymi. Dodałam kilka kropli aromatu,
jajko,
żółtko i
śmietanę - zagniotłam ciasto. Jeśli byłoby zbyt miękkie trzeba podsypać niewielką ilością
mąki. Gdyby była zbyt suche - dodać
śmietany. Ciasto zawinęłam w folię spożywczą i włożyłam do lodówki na 2 godziny. Po tym czasie wyjęłam, zagniotłam ponownie i oddzielając po kawałku rozwałkowałam na grubość ok. 3 mm i wylepiłam malutkie foremeczki do babeczek - mają ok. 3 cm średnicy. Piekłam w piekarniku nagrzanym do 200 st. aż się zezłociły - trzeba pilnować bo lubią się przypalać. Ciepłe wyjęłam z foremek i odstawiłam do wystudzenia.
Cukierki pokruszyłam. W teflonowym rondelku o grubym dnie zagrzałam ok. 1/3 szkl.
mleka, wsypałam
cukierki i podgrzewałam kilka chwil mieszając aż się rozpuściły - nie należy robić tego zbyt długo bo wytrąci się tłuszcz.Gorącą masę nakładałam porcjami na babeczki i od razu dekorowałam je wciskając w masę
migdałowe słupki. Gotowe babeczki odstawiłam do zastygnięcia.Nie
powiem Wam ile babeczek mi wyszło bo nie liczyłam, zresztą to zależy też od tego jak grubo rozwałkujecie ciasto i od wielkości foremek.