Wykonanie
Grzybnięta przygotowuje i
jada dużo różnych
grzybów przez cały rok. Niektóre dobrze znacie, inne są dla Was nowością i mam nadzieję pewną zachętą do zgłębiania tajemnic lasów. Dzisiaj jednak zaproponuję słodki,
grzybowy deser - może się spodoba i zasmakuje?

składniki :CIASTO:1 szkl.
mąki pszennej50 g
masła albo
margaryny1 szkl.
wody2 łyżeczki
cukru waniliowegoszczypta
soli4
jajkaPOLEWA:1 szkl.
cukru pudru1 łyżka dobrej
kawy rozpuszczalnej - drobny proszek1 łyżka gorącej
wody3 - 4 łyżki
rumuNADZIENIE:1 , 5 - 2 szkl.
śmietanki kremówki 30 - 36 %3 - 4 łyżki
cukru pudru2 op.
śmietan-fix 9 g4 czubate łyżeczki
kawy rozpuszczalnej (j.w. - dobrej jakości, drobny proszek)do posypania: 2 - 3 łyżeczki drobnej posypki czekoladowejsposób przygotowania: CIASTO -
Mąkę przesiałam.
Wodę zagotowałam w rondlu, dodałam
masło,
sól i
cukier waniliowy. Do wrzącego płynu wsypałam
mąkę i od razu bardzo energicznie wymieszałam - najlepiej robić to drewnianą łyżką - aż zrobiło się jednolite, kluchowate, lśniące ciasto. Rondel cały czas trzymałam na ogniu i ucierałam ciasto 2 - 3 minuty aby
mąka dobrze się zaparzyła. Zestawiłam i lekko przestudziłam. Do jeszcze dobrze ciepłego ciasta wbijałam kolejno po jednym
jajku cały czas ucierając. Ciasto ma być gęste i lepkie. Napełniłam
ciastem rękaw cukierniczy (końcówka z dużym otworkiem, może być karbowany) i wyciskałam na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia, okrągłe, niezbyt duże kapelusze i podłużne trzonki.
Między ciastkami zostawiałam dość duże odstępy bo sporo urosną. Piekłam ok. 10 min. w piekarniku nagrzanym do 220 st. C, po czym zmniejszyłam temperaturę do 180 st. C i piekłam dalej 10 - 15 min. Nie wolno otwierać drzwiczek piekarnika w trakcie pieczenia bo ciasto może opaść Upieczone
ciastka wyjęłam, w kapeluszach od
spodu zrobiłam końcem noża otworki na trzonek i napełnienie
śmietaną. W grubszych trzonkach też można zrobić otwór do napełnienia. Wystudziłam.

POLEWA -
Cukier puder utarłam z
wodą,
rumem i
kawą na bardzo gęsty
lukier. Smarowałam nim z wierzchu, za pomocą pędzelka, kapelusze. Posmarowałam też lekko jeden z końców trzonków i obsypałam je posypką
czekoladową - taka imitacja resztek ściółki.NADZIENIE -
Śmietana musi być dobrze schłodzona, bardzo zimna!
Cukier puder zmieszałam z
kawą i
śmietan-fixem.
Śmietanę ubijałam przez ok. 30 s. mikserem na wolnych obrotach, następnie dosypałam wymieszane suche dodatki i zwiększając obroty miksera ubijałam do pożądanej, sztywnej konsystencji. Ubitą pianą napełniłam kapelusze i grubsze trzonki przy pomocy rękawa cukierniczego z długą, cienką końcówką. Trzonki umocowałam w otworach, przez które napełniałam kapelusze
śmietaną.
Ciastka można upiec kilka godzin przed podaniem, ale
śmietaną napełniamy je w ostatniej chwili aby nie rozmiękły.pomysł z "Kolekcji Dobrej Kuchni"