ßßß Cookit - przepis na Moja bezglutenowa i wegańska wersja Oreo

Moja bezglutenowa i wegańska wersja Oreo

nazwa

Wykonanie

Choć każdy weganin wie, że ciasteczko Oreo jest wegańskie, to pomimo tego, nie polecałabym go w żadnej diecie, nie ważne czy jest mięsna, wegetariańska czy roślinna. Kupny wyrób to sam cukier, a jak wiemy nie wnosi on nic pozytywnego do naszego organizmu. Nie byłabym więc sobą, gdybym nie postanowiła zrobić zdrowej i bezglutenowej wersji Oreo . Wersji, którą możemy bezkarnie jeść, a smakuje tak samo jak znane ciasteczko. Według mnie nawet lepiej! :)
W moim życiu nie ma słowa "niemożliwe". Czasem jest trudno, idzie powoli, ale wierzę, że istota ludzka ma w sobie wielką siłę pokonywania siebie i swoich barier. Wielu mówi "siebie nie przeskoczysz". Oczywiście, własne uwarunkowania, charakter, słabości są wielkim przeciwnikiem, jednak niepoddawanie się i uparte trwanie w postanowieniu potrafi zdziałać cuda. Najgorsze, co możemy zrobić w danej sytuacji to poddanie się i przyjęcie obecnego stanu rzeczy za ten ostateczny. Możesz więcej! Uwierz. Nieważne, czy chodzi tu o zdanie egzaminu, pokonanie kilkudziesięciu kilometrów, oduczenie się ciągłego spóźniania się. Jeśli czegoś naprawdę chcesz, w końcu to osiągniesz. Oczywiście, zdarzają się także potknięcia, chwile załamania, nie wstydź się ich. Każdy z nas je ma i przetrwanie ich sprawia się, że jesteśmy silniejsi i bardziej zdeterminowani by iść dalej.
Poniższe ciasteczka mają wiele z tym wspólnego. Są materialnym dowodem na to, że niemożliwe staje się możliwym. Zapewniam, że większość z Was, gdyby ktoś Wam powiedział, że zrobił zdrową bezglutenową wersję Oreo, pomyślałaby, że to nierealne, a jeśli tak, to na pewno smakuje gorzej niż oryginał. Nic bardziej mylnego. Zdrowa wersja nie tylko smakuje wyśmienicie. Według mnie jest jeszcze lepsza niż znane Wam ciasteczka. Mam nadzieję, że się odważycie i spróbujecie je upiec. Gwarantuję, że będziecie wracać do nich bardzo często.
Bezglutenowe i wegańskie
Oreo
(ok. 50 sztuk)
nadzienie:
- 100 g wiórków kokosowych
- stała część z 400 ml puszki mleka kokosowego (śmietana kokosowa)
- 300 g tofu
- 70 g syropu klonowego / syropu z agawy / w wersji nie-wegańskiej może być miód
- 70 g ksylitolu (jeśli chcecie masę słodszą dajcie więcej)
- 1 łyżka pasty waniliowej
- 2 łyżki soku z cytryny
Wszystkie składniki blenduję na gładką masę. Próbuję i w razie potrzeby dodaję odrobinę więcej ksylitolu.
Masę przekładam do lodówki na 3 h (najlepiej na całą noc).
czekoladowe ciasteczka:
- 280 g mąki gryczanej
- 120 g mąki ryżowej
- 6 łyżek mąki z cieciorki
- 80 g kakao
- 160 g syropu klonowego / syropu z agawy / w wersji nie-wegańskiej może być miód
- 140 g ksylitolu
- 2 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
- 1 łyżka pasty waniliowej (lub ekstraktu waniliowego)
- 140 ml płynnego oleju kokosowego
- 120 ml mleka roślinnego (u mnie migdałowe)
- duża szczypta soli
W jednej misce mieszam wszystkie suche składniki, w drugiej mokre. Dodaję suche składniki do mokrych i zagniatam ciasto.
Ciasto formuję w kulę, zawijam folią spożywczą i wkładam do lodówki na ok. 30 min.
Rozwałkowuję ciasto na grubość ok. 5 mm, lekko podsypując je mąką. Wycinam ciasteczka i przenoszę je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia (ciasteczka zajmują ok. 3 blaszek). Blaszki wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na ok. 10 min (termoobieg).
Upieczone ciasteczka pozostawiam do ostygnięcia, a następne wypełniam nadzieniem.
Smacznego!
Ciasteczka Oreo są najlepsze w dzień ich zrobienia. Z czasem krucha część robi się naturalnie wilgotna od nadzienia. Jeśli chcesz, aby ciasteczka pozostały kruche, nałóż nadzienie tylko na część ciastek, które w najbliższym czasie chcesz zjeść (ciasteczka bez nadzienia trzymane w zamknięciu pozostają kruche).
Źródło:http://truetastehunters.blogspot.com/2015/02/moja-bezglutenowa-i-weganska-wersja-oreo.html