Wykonanie
Zawsze jak
jadę do domu Tato pyta czy długo się robi TE
ciastka. Mama zawsze
mówi, że przyjechałam od nich odpocząć, więc gdzieżby śmieli mnie gonić do roboty... I jak tu odmówić?Mąż natomiast nieodmiennie nazywa ten rodzaj
ciastek "kamieniami na
kaczki", choć nie wiem
czemu ;)Tata najbardziej lubi te z
migdałami i
morelami suszonymi , Mama woli te z
pistacjami i
cytryną, a mi ze świętami kojarzą się
czekoladowe z
miodem :)
Cantucci, cantuccini lub biscotti - włoskie
ciasteczka, twarde, dwukrotnie pieczone dzięki
czemu są kruche i chrupiące. Przed zjedzeniem najczęściej zanurza się je w
kawie lub
winie.Polecam zrobić od razu 2 lub 3 krotnie więcej ;)Składniki:2 duże
jajka150 g drobnego
cukru do wypieków2 łyżeczki ekstraktu
waniliowego,
migdałowego lub
rumowego - wedle uznania :)1,5 łyżeczka
proszku do pieczenia2 szklanki
mąki200 g obranych
migdałów, całych150 g
suszonej moreliMorelę pokroić w mniejsze kawałki.
Migdały zalać wrzątkiem, zostawić na około 5 minut, po czym zdjąć z nich skórkę.
Jajka ubić z
cukrem na gładką, białą masę. Cały czas miksując dodać ekstrakt,
proszek do pieczenia i
mąkę. Wmieszać
morele i
migdały.Ciasto będzie klejące, więc wysypać stolnicę dość mocno
mąką. Kłaść ciasto i zagniatać plastyczne, gęste ciasto. Z ciasta formować wałki, które następnie umieszczać na blasze i spłaszczać. Piec w temp. 180 stopni przez 20 minu, obracając w połowie pieczenia na drugą stronę. Wyjąć, ostudzić, po czym pokroić na długie paski i piec przez 15 minut układając
ciasteczka na blasze na
boku i obracając w połowie pieczenia.Przechowywać w szczelnie zamkniętej puszce - mogą tak przeleżeć nawet miesiąc :)Smacznego :)