Wykonanie
Zastanawiałam się jak nazwać tą potrawę: misz-masz... , chłopska patelnia ..., jadło z patelni?I postanowiłam, że będą to : Poniedziałkowe Porządki W Lodówce :-)Bo poniedziałek, to u mnie dzień porządków (z racji dnia wolnego) i w
domku... i w lodówce.Tak było i dziś.Stanęłam przed szeroko otwartą lodówką, a tam... i
boczek.. i
wędlinka... i
makaron... i
kurczak gotowany...I ruch-cug (tam mówiła moja babcia) wymyśliłam danie.A w lodówce miałam:kawałek
boczkuok 30 dkg
szynkitrochę ugotowanego
makaronukoncentrat pomidorowyponadto użyłam :
marchewkękawałek
selera4 małe
cebulkiolejodrobina pikantnego
ketchupupaprykę słodkąsól,
pieprzkoperekA działo się to tak:
Cebulki przesmażyłam na łyżce
oleju, pod koniec smażenia dodałam kawałek pokrojonego w paseczki
boczku oraz szyneczkę. Warzywka starłam na drobnych oczkach dorzuciłam do smażonej z
wędlinką cebuli. Smażyłam 10 minut, po czym podlałam odrobiną
wody, dodałam
przyprawy,
koncentrat pomidorowy i gotowałam do odparowania płynu. Na zakończenie (czegoś mi brakowało po spróbowaniu) dodałam trochę pikantnego
ketchupu i posypałam grubo
zielonym koperkiem.Uważam, że moje Poniedziałkowe Porządki W Lodówce - zakończyły się sukcesem. Nic nie wyrzuciłam, mało tego - powstało fajne danie na kolację dla moich chłopaków. Szczególnie B. lubi takie jednogarnkowe potrawy :-)