Wykonanie
Przez długi czas byłem uprzedzony do
rogali marcińskich. Wszystko przez to, że kiedyś miałem okazję jeść kupne. Były okropne. Ciężkie, twarde, słodkie aż do obrzydzenia i chyba nie za bardzo świeże. Na szczęście w tym roku postanowiłem sam się z nimi zmierzyć. Było warto. Wyszły cudowne. Delikatne ciasto, pyszny farsz (jak ja uwielbiam wszelkie masy
makowe!), świeże i jeszcze ciepłe. Pycha!
Na początek słów kilka o samym świętym. Marcin z Tours, bo o nim
mowa urodził się ok. 315 r. najprawdopodobniej w miejscowości Szombathely, która znajduje się w zachodniej części dzisiejszych Węgier. W wieku 15 lat wstąpił do Armii Konstancjusza II.Pewnego zimowego dnia jadąc konno napotkał Marcin u
bram Amiens żebraka proszącego o jałmużnę.
Młody legionista chwycił za szablę, odciął połowę swej żołnierskiej opończy i podarował mężczyźnie. Następnej nocy Marcinowi we śnie ukazał się Chrystus odziany w jego płaszcz, który wypowiedział do aniołów słowa:"Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen, przyodział"Pod wpływem tego wydarzenia, mężczyzna przyjął chrzest i postanowił opuścić wojsko. Uważano bowiem, że chrześcijanom nie godzi się przelewać
krwi. Po odejściu z wojska wyruszył na Węgry do sowich rodziców aby nawrócić ich na chrześcijaństwo.W drodze powrotnej udał się do św. Hilarego, biskupa Poitiers, gdzie został jego uczniem. Po pewnym czasie osiadł jako pustelnik na wysepce Gallinaria w pobliżu Genui. W 361 r. założył pierwszy klasztor w Galii, w Ligugé. Dziesięć lat później, mimo jego sprzeciwu, lud wybrał go biskupem Tours. Jako biskup prowadził nadal surowe życie mnicha, co budziło niemały sprzeciw okolicznych biskupów. Zakładał kolejne klasztory, które łączyły koncepcję życia mniszego z pracą misyjną.Święty Marcin zmarł 8 listopada 397 r. w Candes podczas jednej z podróży duszpasterskich. Jego ciało sprowadzono Loarą do Tours i pochowano 11 listopada.Dziś Święty Marcin jest patronem Francji, królewskiego
rodu Merowingów, diecezji w Eisenstadt, Mainz, Rotterburga, Amiens, a także dzieci, hotelarzy, jeźdźców, kawalerii, kapeluszników, kowali, krawców, młynarzy, tkaczy, podróżników, więźniów, właścicieli winnic, żebraków, żołnierzy.W ikonografii przedstawiany jest w stroju biskupa lub jako żołnierz oddający płaszcz żebrakowi. Jego atrybutami są: dzban,
gęś na księdze,
gęś u jego stóp, koń, księga, model kościoła, dwa psy lub żebrak u jego stóp.Tylko co łączy św. Marcina z poznańskimi
rogalami...?Wiąże się z tym kolejna historia, a raczej legenda...Dawno temu, bo w roku 1891, opowieść o świętym Marcinie usłyszał pewien poznański piekarz imieniem Walenty. Oczarowany szlachetnym gestem świętego, również pragnął uczynić dla ludzi coś dobrego. Nie wiedział jednak co mógłby uczynić. Nie był żołnierzem, nie posiadał też konia. Dlatego zaczął modlić się do św. Marcina, aby mu pomógł...W nocy w przeddzień odpustu, Walenty usłyszał na drodze stukot
końskich kopyt. Podbiegł szybko do okna i zaniemówił. Jego oczom ukazała się tajemnicza postać. Był to mężczyzna ubrany w zbroję, jadący na śnieżnobiałym koniu. Jeździec spojrzał tajemniczo na piekarza, uśmiechnął się do niego i znikł w oddali. Po tym dziwnym spotkaniu Walenty dostrzegł w śniegu coś lśniącego. Wybiegł na dwór aby sprawdzić co to. Okazało się, że była to podkowa, którą zgubił koń. Walenty wiedział już co ma zrobić. Wrócił do swojej pracowni i postanowił upiec
ciastka z nadzieniem makowym pełnym
bakalii i zawijanych w kształt owej podkowy.Kolejnego dnia, po mszy świętej, Walenty zaczął rozdawać wszystkie
ciastka biednym i głodnym. Ten gest tak spodobał się ludziom, że mężczyzna wypiekał
rogale co roku 11 listopada. Po jego śmierci tradycję przejęli inni piekarze, a
potem kolejni i do dziś możemy zajadać się ich smakiem.A teraz przejdźmy do przepisu :)
Nieznany autor, Święty Marcin i żebrak, koniec XV w.ok. 15
rogali:masa makowa:250 g
maku białego (ja użyłem niebieskiego)250 g
cukru150 g okruchów
biszkoptu100 ml
miodu40 g
masła40 g posiekanych
orzechów włoskich40 g posiekanych
rodzynek1 łyżka
skórki pomarańczowej2
jajkaDzień wcześniej przygotować masę
makową.
Mak opłukać, umieścić w garnku i zalać wrzątkiem. Gotować na małym ogniu przez ok. 30 minut. Odcedzić i przełożyć do miski. Dodać
cukier, dokładnie wymieszać.
Mak z
cukrem zmielić w maszynce trzy
razy.
Masło rozpuścić w dużym garnku, dodać
miód, posiekane
orzechy włoskie i
rodzynki. Podgrzewać na niewielkim ogniu. Dodać
mak i smażyć przez ok. 10 minut cały czas mieszając. Zdjąć z ognia i odstawić do wystudzenia. Do zimnego
maku z
bakaliami dodać okruchy
biszkoptów i
jajka. Dokładnie wymieszać na jednolitą masę.ciasto półfrancuskie:500 g
mąki pszennej200 ml
mleka60 g
cukru60 g roztopionego
masła10 g świeżych
drożdży2
jajka1
żółtko150 g
masła (zamrozić)Przygotować rozczyn z
drożdży.
Mleko podgrzać w rondelku, dodać dwie łyżeczki
cukru, trzy łyżeczki
mąki i
drożdże. Dokładnie rozpuścić, przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce na 20 minut. W tym czasie utrzeć
jajka i
żółtko z
cukrem na puszystą masę.
Mąkę przesypać do dużej miski, dodać wyrośnięty rozczyn z
drożdży, masę z
jajek i
cukru,
mleko oraz rozpuszczone
masło. Dokładnie wyrobić ciasto (nie powinno kleić się do rąk). Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia na ok. 30 minut.Zamrożone
masło zetrzeć na tarce na grubych oczkach i wstawić do lodówki.Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę i rozwałkować na szeroki prostokąt. Schłodzone
masło ułożyć na 2/3 szerokości ciasta i składać kolejno: 1/3 ciasta bez
masła złożyć do środka, następnie drugą część z
masłem. Całość rozwałkować na prostokąt. Złożyć jeszcze raz w taki sam sposób. Następnie schłodzić w lodówce przez ok. 30 minut. Czynność powtórzyć jeszcze 2
razy (razem z chłodzeniem). Gotowe ciasto rozwałkować na prostokąt grubości ok. 0,5 cm. Wykrawać naprzemienne trójkąty, układać masę
makową i zawijać zaczynając od podstawy w kierunku wierzchołka.
Rogale przełożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Posmarować
jajkiem roztrzepanym z niewielką ilością
mleka i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na ok. 30 minut. Piec w 180 ° C przez ok. 30 minut na złoty kolor. Wystudzić.
lukier:100 g
cukru pudrukilka łyżek gorącej
wodyCukier puder wymieszać z
wodą. Lukrem smarować
rogale i posypać siekanymi
orzechami. Podawać.Smacznego! :)