Wykonanie
Trzeci dzień choroby, niby jest lepiej, ale gardło nadal boli, więc nie wszystko dałbym radę zjeść. Wymyśliłem dziś na obiado - desero - kolacje naleśniki. Że to będzie też kolacja, dowiedziałem się po zjedzeniu :) Bo się tak objadłem, że nic już dziś nie ruszę. No może jakiś jogurcik się zmieści, ale na pewno nie szybko :)
Czułem się na tyle dobrze, że pojechałem na małe zakupy. Patrząc na dział
owoców w jednym ze sklepów, zastanawiałem się czym nadziać naleśniki. Wybór padł na
kaki, którego muszę się przyznać szczerze, że wcześniej nie jadłem :) Czytałem o nim kiedyś, że ma smak mniej więcej:
pomidora,
moreli,
brzoskwini, dyni,
gruszki czy
śliwki. Ładna mieszanka :) Do tego ma dużo witamin, głównie A i C, posiada związki mineralne takie jak : sód, potas, wapń, magnez, fosfor, żelazo i wiele innych. Dodatkowo zmniejsza poziom cholesterolu we
krwi, więc same zalety:)
Według moich kubków
smakowych najbliżej
kaki do
moreli i
brzoskwini, ale każdemu może inaczej się kojarzyć, taki to już
owoc :) Do naleśników dodałem też
banana :) , choć ostatnio się zarzekałem, że długo go nie zjem, nie wytrzymałem :)
Składniki :1,5 szklanki
mąki pszennej1 szklanka
mleka 0,5%2 łyżki
oliwy z oliwek2
jajka1
kaki1
banan2 łyżeczki
miodu wielokwiatowego4 kostki
czekolady gorzkiej4 kostki
czekolady białejłyżka
wiórków kokosowychNaleśniki pewnie każdy robi po swojemu. Ja zrobiłem je z 1,5 szklanki
mąki pszennej, 2
jajek, 1 szklanki
mleka, 2 łyżek
oliwy z oliwek, wszystko zmiksowałem i usmażyłem naleśniki.
Naleśniki odkładamy pod przykryciem, żeby nie wystygły za bardzo, można też w
między czasie wszystko robić :) Żeby naleśniki i nadzienie, razem skończyło się robić.
Kaki myjemy i obieramy jak
jabłko, kroimy w grubsze plasterki, a później w kostkę.
Kaki czasem ma pestki w samym środku
owocu, czasem nie, zależy chyba od odmiany, albo dla kogo to pestka, a dla kogo nie :) U mnie były, więc je wyjąłem. Wrzuciłem je na tackę z folii aluminiowej do parowaru, obok zrobiłem drugą tackę i wrzuciłem
banany pokrojone w plasterki.
Czekoladę białą kroimy na drobne kawałki i wrzucamy do małego plastikowego pojemnika do żywności , obok do drugiego wrzucamy
czekoladę gorzką, tak samo rozdrobnioną, a do nich wlewamy po łyżeczce
miodu. Pojemniki plastikowe do przechowywania żywności można używać w parowarze zamiast pojemnika do
ryżu. Czasami przy parowarach w zestawie nie ma pojemnika, także można używać tych do przechowywania żywności. Trzeba pamiętać, że muszą być to pojemniki, które mają na opakowaniu oznaczenie, że można je używać przy temperaturze 100 stopni Celsjusza.
Włączamy parowar na 7-8 minut. Po 3 minutach, na chwile uchylamy pokrywę i mieszamy
czekoladę jedną i drugą, po ok 6 tez można na chwilę otworzyć i pomieszać.Po skończeniu parowania nadziewamy naleśniki
bananem i
kaki, polewamy
czekoladą, mi biała wyszła gęsta bardzo, do tego półprzezroczysta, z powodu
miodu więc posmarowałem ją naleśniki, co ledwo widać :) a czarną polałem :) , obsypujemy wiórkami kokosowymi i można jeść :)
Jak zawsze czekam na wasze komentarze i uwagi. Jeżeli wypróbujesz przepis, z chęcią się dowiem czy Ci smakowało i jak się udało. Od przedwczoraj można też na blogu dodawać zdjęcia potraw inspirowanych przepisem, do czego zachęcam, oczywiście jeśli ktoś ma ochotę się podzielić ze mną i innymi swoją wersją:)Pozdrawiam i smacznego.AdamPrzepis bierze udział w akcji :