Wykonanie
Muffiny ewidentnie są na tapecie w ostatnim czasie, pewnie zauważyliście. Są takie wdzięczne w przygotowaniu, bach bach i rosną. Tym razem znów
marchewka poszła w ruch, ale w towarzystwie
gruszki.
Panie Gruszki czekały sobie na swoją kolej, no i się doczekały...inaczej poszłyby weg;pInspirację znalazłam u koleżanki blogerki, nic nie zmieniałam, dodałam od siebie jedynie
cynamon, no bo jak nie, jak tak, musi być;)Wszystko wyszło bardzo smaczne, wilgotne, ale wiecie....chyba już mam dosyć, teraz muszę zrobić na wytrawnie, z
pieczarką,
porem albo
fetą i
szpinakiem...albo
mięsem, o....to są moje klimaty;pNooo, to tyle tytułem wstępu, popijam sobie cydr, mega schłodzony, baardzo dobry, taki
szampan jakby lekko wyygazowany...no i piszę do Was.Przygotowanie: około 45 minutKoszt:
zerowy, wszystko miałamSkładniki:2 średnie
marchewki2 średnie
gruszkiszklanka
mleka1/2 szklanki
oleju - kujawski1
jajko2 szklanki
mąkiszklanka
cukrułyżeczka
proszku do pieczeniałyżeczka
sody oczyszczonejszczypta
gałki muszkatołowejłyżka
cynamonuMarchewkę ścieram na tarce o małych oczkach,
gruszki kroję na drobną kostkę.Składniki suche mieszam ze sobą, mokre również, następnie do połączonych obu mas dodaję
marchewkę i
gruszkę, mieszam bardzo dokładnie.Wypełniam masą papilotki, mnie wyszło 21 sztuk - (oczywiście do 3/4 wysokości papilotki).Piec w 190 stopniach jakieś 25 minut.Ja piekłam 20 minut z termoobiegiem. Chyba mam mocny piekarnik;p







całusy dla Kate;))