Wykonanie
Jak to w jesieni przystało, czas na zupę
dyniową. Ostatnio robiłam z
krewetkami i
kolendrą, która podbiła
serce Przemka. Przepis na nią znajdziecie klikając TU . Tym razem zaszalałam z
mleczkiem kokosowym i ona znalazła
grono nowych wielbicieli. Specjalnie dla Marzeny, Adama, Dominiki, Piotra i Kingi - podaję prosty przepis aby mogli delektować się jej smakiem kiedy nie będą mogli nas odwiedzić :)Składniki:- 1 kg dyni- 1
czerwona cebula- 2 ząbki
czosnku-
wywar z
bulionu warzywnego- 1 łyżka
gałki muszkatołowej- szczypta
chili lub 1
papryczka chili- ok 2 cm świeżego
imbiru- 1
mleczko kokosowe gęste (małe)-
liście pietruszki lub
kolendry-
sól-
biały pieprz-
oliwa z oliwek- grzanki lub
płatki migdałów- plasterki opatrunkowe :)Przygotowanie:Jak już kiedyś Wam
pisałam, najlepiej jeżeli
dynię kroi mężczyzna. Nie jest to łatwe zajęcie i prawie zawsze kończy się skaleczeniem, dlatego
miejcie pod ręką plastry. Gdy
dynia jest już pokrojona w kostki i bez skóry, pestek i tych farfocli, wsadzam ją do piekarnika nagrzanego do 180 stopni (termoobieg) na 30 minut. Po tym czasie w woku rozgrzewam
oliwę z oliwek. Wrzucam pokrojoną w kostkę
czerwoną cebulę i smażę aż się delikatnie zeszkli. Dodaję zmiażdżony
czosnek, pokrojoną
papryczkę chili i starty korzeń
imbiru. Dorzucam upieczoną w piekarniku
dynię i chwilę podsmażam. Całość przerzucam do malaksera lub blendera i miksuje na gładką masę. Kiedy jest już gotowa, przelewam ją z powrotem do woka. Dolewam powoli
wywar z
bulionu obserwując konsystencje zupy. Ma być ona gładka ale nie za ciężka. Doprawiam krem
gałką muszkatołową i
białym pieprzem. Jeżeli wymaga
soli to dodaję. Próbuję. Jeżeli osiągnęłam już smak o jaki mi chodziło, dolewam
mleczka kokosowego delikatnie mieszając. Krem nabierze pięknego, złotego koloru,
zrobi się jedwabisty i aromatyczny. Trzymam jeszcze ją przez chwilę na małym gazie żeby mleczko przegryzło się z innymi składnikami. W tym czasie kroję
natkę pietruszki lub
kolendry a na małej patelni prażę
płatki migdałów lub pokrojony w kostkę
chleb. Podaję w kombinacji -
pietruszka z grzankami lub
migdały z
kolendrą. Można również z samymi prażonymi
migdałami. Smacznego!
