Wykonanie

Po wczorajszych tłustościach (a w
sumie całotygodniowych) dziś będzie postnie, choćby symbolicznie i dla równowagi. 'Pyry z gzikiem' to tradycyjne postne danie kuchni wielkopolskiej. 'Pyry' w gwarze poznańskiej to
ziemniaki, a 'gzik' - to przyprawiony
ser twarogowy.Oczywiście nie przypadkowo taki pomysł się pojawił, bo mamy pomysł, żeby od czasu do czasu zabrać Was w podróż do smaków naszego dzieciństwa. Do Poznania mamy szczególny sentyment, bo tam mieszkaliśmy na początku naszego małżeństwa, tam urodził się nasz synuś, a mąż spędził tam praktycznie 10 lat i wciąż bywa regularnie. Trzeba przyznać, że bardzo tęsknimy czasem do tych miejsc, w których razem spacerowaliśmy... i starych znajomych też :)'Pyry z gzikiem' to także smak z dzieciństwa mojego
męża. Pamięta, jak powiedział, to danie ze swojego domu rodzinnego. Podawane z właszcza na piątkowe obiady, przyrządzane przez babcię i mamę, obie można powiedzieć, że
rodem z Wielkopolski. Teraz mieszkamy, co prawda w Kujawsko-Pomorskiem, ale przed wojną było to Wielkopolskie, więc 'Pyry z gzikiem' są jak najbardziej na miejscu :)Składniki:

40
sera twarogowego,2 kubeczki małego
jogurtu naturalnego,1 duża
cebula,1 łyżeczka
koperku,sol,
pieprz,odrobina
cukru,Składniki na pieczone
ziemniaki:1 kg
ziemniaków,3 -4 łyżki
oliwy,
tymianek,
słodka papryka,
sól,
pieprz,
Ziemniaki szorujemy i kroimy na księżyce :) Dodajmy
przyprawy oraz
oliwę, następnie wykładamy na blaszkę i pieczemy ok. 40 minut w 180 ° C z termobiegiem lub do momentu, gdy
ziemniaki będą miękkie.
Twaróg rozdrabniamy widelcem, dodajemy pokrojoną w drobną kostkę
cebulę. Wlewamy
jogurt (lub jak to woli
śmietanę), przyprawiamy, dodajemy jeszcze szczyptę
cukru i na końcu
koperek (mąż twierdzi, że powinien koniecznie być
szczypiorek, ale świeżego
szczypiorku nie było nigdzie, więc trzeba było improwizować). Wszystko ze sobą dokładnie mieszamy i gotowe do podania z pieczonymi
ziemniakami :)