Wykonanie
Pierwsze
plany walentynkowe były romantyczne i odpowiednio kiczowate, w klimacie nowego święta. Na całe szczęście nic z tego nie wyszło. Na szybko musiałam wykombinować jakiś obiad, skoro
plany restauracyjne legły w gruzach. Wpadłam na ekspresowe zakupy do biedronki. Przypomniałam sobie, że ostatnio czytałam przepis na zupę tajską z
kurczakiem. Nie bardzo pamiętałam jakie składniki były potrzebne, więc postanowiłam zadać się na moją kreatywność. Kupiłam praktycznie wszystko oprócz
papryczki chilli i
mleczka kokosowego. Brakujące składniki zostały mi doniesione. Do przygotowania zupy potrzebowałam:400-500g
piersi z kurczakamałą
cebule1
papryczkę chilipół
papryki1
marchewkępęczek
szczypiorkulimonkępół puszki
mleczka kokosowegocurrysólsłodka papryka2 ząbki
czosnkupieprz cayenneKurczaka oczyściłam, pokroiłam w kostkę i nasmarowałam
curry,
słodką papryką,
olejem i dałam mu odpocząć.
Cebulę,
paprykę,
szczypiorek i
chilli pokroiłam. Skoro były walentynki uznałam, że
marchewkę pokroję w plasterki w kształcie serduszek.
Mięso wysmażyłam na złoto, przełożyłam do garnka dodałam
cebulę,
paprykę,
czosnek (całe ząbki),
chilli i wlałam
wodę, tak żeby przykryła wszystko. Kiedy
marchewka zmiękła, zgasiłam gaz. Przyprawiłam
sokiem z limonki,
solą,
pieprzem, dodałam jeszcze trochę
curry, a na koniec wlałam pół puszki
mleczka kokosowego. Przed podaniem posypałam
szczypiorkiem.