Wykonanie
Zaczęło się od tego, że mąż swego czasu kupił sporą ilość
cukierków miętowych, tak zwanych
miętowych landrynek. Biorąc pod uwagę nasze zamiłowanie do tego rodzaju przysmaków ilość ta wystarczyłaby spokojnie na półtora roku. I tak patrząc na te
cukierki powiedziałam głośno myśląc:- I co my zrobimy z tyloma
miętusami...?-Znając ciebie pewnie zrobisz z nich jakiś placek. - odpowiedział mąż.I miał rację :)Zainspirowałam się tym przepisem. Ciasto jest rewelacyjne. Połączenie orzeźwiającej
mięty ze słodką
maliną i
biszkoptem smakuje wyśmienicie. No i to uczucie orzeźwienia i świeżości po zjedzeniu kawałka ciasta...


Składniki
Biszkopt:3
jajka1/2 szklanki
cukru60 g
mąki60 g
skrobi ziemniaczanej1 łyżeczka
proszku do pieczenia2 łyżki
kakaoMasa miętowa:150 g
miętowych landrynek1/4 szklanki
wody1
budyń śmietankowy1,5 szklanki
mleka2 łyżki
cukru150 g
masłaPianka malinowa:1
galaretka malinowa100 ml
mleka1 opakowanie
śnieżkiDodatkowo:delicjestarta,
gorzka czekoladaBiszkopt:
Białka ubić na sztywną pianę, pod koniec dodając
cukier. Dodać
żółtka i
mąkę wymieszaną z
proszkiem do pieczenia i
kakao. Delikatnie połączyć. Wylać do foremki ( 20x20 cm ) wyłożonej papierem do pieczenia. Piec około 20 minut w 180 stopniach.Masa miętowa:
Miętusy włożyć do rondelka, zalać
wodą, podgrzewając na wolnym ogniu, rozpuścić
cukierki. W 1/2 szklanki
mleka rozrobić proszek budyniowy z 2 łyżkami
cukru, resztę
mleka zagotować. Na gotujące się
mleko wlać rozrobiony
budyń, gotować do zgęstnienia, następnie wlać
syrop miętowy ( powinien być jeszcze ciepły, nie zastygnięty ) , połączyć dokładnie z
budyniem.
Budyń przykryć folią i pozostawić do wystygnięcia.
Masło utrzeć, stopniowo, po łyżce, dodawać zimny
budyń, zmiksować na jednolitą masę. Masę rozprowadzić na
biszkopcie.Na masę
miętową wyłożyć warstwę delicji.
Galaretkę rozpuścić w około 3/4 szklanki wrzątku.
Śnieżkę ubić na sztywno. Połączyć z tężejącą
galaretką. Masę
śmietanową wyłożyć na delicje. Wierzch posypać startą
gorzką czekoladą.Pozostawić w lodówce do stężenia.