ßßß
Składniki: na biszkopt5 jajek (oddzielnie białka i oddzielnie żółtka)2/3 szklanki mąki pszennej1/2 szklanki cukru2 łyżki kakao1 łyżeczka proszku do pieczeniaszczypta soli
na masę kokosową1/2 litra mleka1/2 szklanki cukrukostka masła (200 gramów)250 gramów wiórek kokosowych (2,5 opakowania)1 opakowanie cukru waniliowego (16 gramów)
na polewę1 tabliczka czekolady mlecznej (100 gramów)1 tabliczka czekolady gorzkiej (100 gramów)1/2 kostki margaryny (125 gramów, u mnie Kasia)
Najpierw robimy biszkopt : białka ubijamy na sztywną pianę ze szczyptą soli (dzięki soli mamy pewność, że białka będą rzeczywiście ubite jak należy)
Dodajemy cukier, żółtka i dalej ubijamyNa koniec dodajemy mąkę, proszek do pieczenia i 2 łyżki kakao
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni C (u mnie termoobieg)Blachę o wymiarach 20x35 smarujemy margaryną lub innym tłuszczem i posypujemy mąką. Możemy też, po prostu, wyłożyć papierem do pieczenia, choć ja wolę ten stary, sprawdzony sposób ze smarowaniem blach - sentymentalnie:)Masę wylewamy na blachę i pieczemy ok. 30 minut
Co zrobić, żeby biszkopt nie opadł? Po 30 minutach wyłączamy piecyk i uchylamy drzwiczki na 5 minut. Po 5 minutach otwieramy drzwiczki zupełnie o zostawiamy jeszcze na kolejne 3 minuty ciasto w środku. Następnie wyjmujemy biszkopt z piecyka i... uwaga(!) z odległości ok. 15-20 cm rzucamy delikatnie blaszką płasko o podłogę. Co to daje? Szok dla ciasta, który powoduje, że ciasto już nie opadnieCiasto odstawimy do wystygnięcia i robimy masę kokosową :) Mleko zagotowujemy z cukrem i cukrem waniliowymWsypujemy wiórki kokosowe i gotujemy do zagęszczenia masy (ok. 15-20 minut). Pamiętajmy, żeby cały czas mieszać. W przeciwnym razie się przypali...Odstawiamy z ognia. Do gorącej masy dodajemy masło i od czasu do czasu mieszamy aż masło się stopiOdstawiamy masę kokosową do wystudzenia i gdy już ostygnie wylewamy na biszkopt

Ostatni etap to polewa czekoladowa, którą robimy w taki sposób: obie tabliczki czekolady rozpuszczamy w kąpieli wodnej z dodatkiem margaryny (garnek z wodą stawiamy na gazie, na małym ogniu a na nim naczynie, do którego przekładamy czekoladę)

Mieszamy do połączenia składników i polewamy ciasto. Ja, dla ułatwienia sobie pracy, przelałam sos do sosjerki. Dzięki lejkowi łatwiej mi było polać ciasto
Bounty schładzamy w lodówce, by zgęstniało na tyle mocno, aby możne je łatwo pokroić.
Nie powiem, żeby było "na zdrowie" :), ale na pewno SMACZNEGO:)