Wylądowanie na L4 ma swoje plusy. Mogę wykorzystać światło dzienne aby zrobić zdjęcia. Normalnie gdy wracam z pracy jest już ciemno.Kilka dni temu Znośny Mąż przywiózł od teściów około 6 kg dyni. Cała ważyła podobno 17 kg. Taka już przekrojona bardzo szybko się psuje więc musiałam od razu zabrać się za nią. Zrobiłam zupę, leczo a na deser ciasto.Zacznę od zupy bo smakuje mi najbardziej.Składniki:około 2 kg dyni3 marchewki2 pietruszki1 seler razem z nacią1 por1 cebula2 ząbki czosnkusólpieprz3 łyżki masłakokosowego2 łyżeczki kurkumy1 łyżeczka curryRobię warzywny bulion z marchewki, pietruszki, pora i selera. Dynię kroję w kostkę i podsmażam na maślekokosowym. Jak nie macie takiego masła to można podsmażyć na zwykłym a potem do zupy dodać mleczko kokosowe. Takie masło doskonale pachnie i można go używać również jako kremu. Osobno podsmażam cebulę pokrojoną w kostkę i czosnek. Dynię dodaję do bulionu razem z cebulką. Gotuję aż wszystkie warzywa będą miękkie a następnie blenduję na krem. Doprawiam curry i kurkumą, które dodatkowo nadadzą słonecznego koloru.Taką zupę można podać z podsmażonym boczkiem, z natką lub kolendrą, z grzankami lub po prostu ze śmietaną.