Wykonanie
"Święta, święta i po świętach" jak mawiają ludzie pracy. Wpis dopiero teraz, bo dla niektórych święta skończyły się dopiero dziś. Dla mnie nie, ale dopiero się ogarnąłem :) Została odnotowana różnica 1,5 kg w stosunku do wyniku z drugiej dekady grudnia :) Same święta jak to święta. Szał zakupów, obżarstwo i
wódka. Że o Kevinie nie wspomnę :) Prawie nigdy nie wiążą się one z jakąś przemianą, chyba, że materii, kiedy poddajemy ją ciężkiej próbie. Co innego nowy rok. Wtedy następują postanowienia. Większość z nich i tak jest o kant przysłowiowej dupy rozbić, ale jakiś cel jest, a to już dobrze. Co prawda gdybyśmy ściśle przestrzegali tradycji to bylibyśmy na poziomie kamienia łupanego, ale ta tradycja jest akurat w miarę dobra, dlatego postanowiłem wyznaczyć sobie cele związane z blogiem. I tak moje
plany na najbliższą przyszłość wyglądają następująco. Wkrótce menu inspirowane książką i filmem, gdzie wesela odgrywały bardzo ważną rolę i wzbudzały najwięcej emocji. Nie będzie raczej aktorek
porno, bo weganki już się pokończyły. Artystów też nie będzie, bo mnie na nich nie stać. Będzie za to więcej gladiatorów, bo to porządni ludzie i z nimi to zawsze się można dogadać :) Pomysły na dania też jeszcze mam także o to też proszę się nie martwić. Będzie kolejne filmowe menu i jedno mocno geekowe :)Na początek ogromny baton. Baton został zrobiony na sylwestra podczas, którego gościła
Marta.
Marta niczym ciocia z Ameryki przywiozła paczkę
serów wegańskich i ogromny zapas pastylek z dekstrozą :) Z Martą jest taki problem, że
mówi, że świat jest dobry, ale na to już nic nie poradzimy :)
Marta lubi batoniki więc stała się inspiracją (nie mylić z muzą :) ) do tego "wypieku" i dostała największego w swoim życiu. Niech ma.Warstwa Iszklanka
mąki3/4 szklanki
cukru1/5 szklanki
olejuniepełna szklanka
wodyłyżeczka
proszku do pieczeniaWarstwa II2 budynie
czekoladowe0,5 l
mleka roślinnego
kakaocukiermargarynaWarstwa III2 budynie
toffi0,5 l
mleka roślinnegopaczka orzeszków niesolonych
cukier3
polewy czekoladowe
Warstwa IKeksówkę wykładamy papierem do pieczenia co bardzo dużo nam ułatwi :)Mieszamy wszystkie składniki ze sobą wkładamy do keksówki, a ją do nagrzanego piekarnika. Musi być nagrzany do 180 stopni i trzymamy ją tam ok 30 min. Jak się zarumieni to sprawdzamy patyczkiem. Jak nic nie zostaje na patyczku to wyjmujemy. Idealnie będzie jak ciasto nie wyrośnie za mocno. To w końcu batonik, a nie tort. Ewentualnie dokonajmy szybkiego schłodzenia za oknem to klapnie :)Warstwa IIRobimy
budyń według przepisu na opakowaniu z tym, że dajemy dwa
razy więcej budyniu lub dwa
razy mniej
mleka, jak kto woli. Studzimy, dosypujemy
cukru tak żeby było bardzo słodkie i
kakao tak żeby było ciemne i miksujemy z
margaryną. Umieszczamy krem na ostudzonym cieście, które dalej jest w keksówce.Warstwa IIIRobimy
budyń podobnie jak powyżej. Mocno go słodzimy i mieszamy dobrze z orzeszkami. Studzimy i umieszczamy na kremie.Wkładamy wszystko do lodówki na kilka godzinKiedy nam stężeje wyciągamy z keksówki. Już wiecie co miał nam ułatwić papier :) Możemy przyciąć równo i polewamy roztopionymi polewami.