Wykonanie
Ten tort robiłam już niemal trzy miesiące temu. Przepis do tej
pory leżał w tzw. szufladzie i czekał, a później jeszcze czekał i znów trochę czekał i pewnie dalej tak by czekał, gdyby nie fakt, że niedługo znów
będę zabierać się za pieczenie
tortu. Tym razem będzie to coś całkiem nowego i mam nadzieję, że wyjdzie równie wspaniale, jak ten dzisiejszy. Zwłaszcza, że okazja zobowiązuje ;) Ale co to ma do rzeczy? Ano ma :) Dzięki temu przypomniałam sobie, że mam jeden wspaniały przepis w zanadrzu :D Postanowiłam więc czym prędzej wziąć się do pisania przepisu, by znów o nim nie zapomnieć, a wierzcie lub nie, tort jest naprawdę królewski! :) (I wcale nie jest trudny i skomplikowany... Tylko lista składników jest dość długa.)Tort
czekoladowo-karmelowy z
masłem orzechowym,
fistaszkami i rurkami waflowymi(tortownica o średnicy 24 cm)

Do
biszkoptu będziemy potrzebować:(
Biszkopt, który proponuję do tego
tortu, gościł na moim blogu już nie raz i nie dwa. Jest pyszny, wilgotny, wielokrotnie przetestowany i smakuje naprawdę wszystkim.)8
jajek1 szkl.
mąki tortowej1 szkl. naturalnego
kakao1 i 1/3 szkl.
cukruszczyptę
soli2 łyżeczki
proszku do pieczenia (opcjonalnie, ja
daję proszek do pieczenia tylko wtedy, gdy piana z
białek nie ubije mi się idealnie sztywno)Do kremu
orzechowego:3 opakowania
serka mascarpone (każde po 250 g)8-10 łyżek
cukru pudru (do smaku)150 g
masła orzechowego typu crunchy2 łyżeczki
żelatynyDo
kremu czekoladowego:500 g
śmietanki kremówki 36%150 g
gorzkiej czekolady2 łyżeczki
żelatynyDo przełożenia/nasączenia:ok. 500 g masy krówkowej (gotowej lub z ugotowanego słodzonego
mleka skondensowanego)100 ml
mleka100 ml
wódkiDo dekoracji:rurki
waflowe (mogą być takie z nadzieniem lub bez - ja używam tych pustych w środku)
orzeszki ziemneok. 50 g
gorzkiej czekoladydość szeroka wstążka o długości ok. 1 , 2-1 , 5 mDo tego
tortu upiekłam dwa oddzielne
biszkopty, każdy z 4 jaj. Później oba przekroiłam na dwa blaty. Mnie wychodzi to znacznie lepiej, niż krojenie jednego, wysokiego
biszkoptu na 4 krążki. Jednak jeśli wiecie, że Wam to wyjdzie, to bez obaw możecie upiec jeden wysoki
biszkopt i później podzielić go na 4. Tak czy tak, będziemy potrzebować 4 blatów
biszkoptowych i już tylko od Was zależy, jak je uzyskacie ;)1/2 szkl.
mąki, 1/2 szkl.
kakao oraz 1 łyżeczkę
proszku do pieczenia (jeśli go używamy) łączymy w misce, a później przesiewamy. Oddzielamy
żółtka od
białek.
Żółtka roztrzepujemy widelcem w miseczce, a
białka ubijamy w dużej misce ze szczyptą
soli. Gdy będą już sztywne, dodajemy po łyżce
cukier (w
sumie 2/3 szkl.). Ubijamy aż będą ładne i błyszczące, jak na
bezę. Następnie zmniejszamy obroty i dodajemy po troszeczku
żółtka. Kiedy całość się połączy wyłączamy mikser i zaczynamy dodawać suche składniki. Najlepiej po 2 łyżki na raz, delikatnie wszystko mieszając łyżką lub silikonową
łopatką, zanim dodamy kolejną porcję. Potrzeba przy tym odrobiny cierpliwości i wytrwałości, ale warto zrobić to naprawdę powoli i z wyczuciem. Tak, by piana nam nie opadła. Przelewamy masę do formy i wstawiamy do nagrzanego do 170 stopni piekarnika i pieczemy ok. 30-35 min. Na koniec można sprawdzić patyczkiem. Wyciągamy od razu z piekarnika i upuszczamy blachę z
biszkoptem na podłogę lub blat z ok. 30-40 cm. Dzięki temu
biszkopt nie opadnie. Odstawiamy na kratkę do ostygnięcia. Z pozostałych składników pieczemy kolejny
biszkopt, postępując dokładnie tak samo, jak opisałam powyżej ;)Ostudzone
biszkopty przekrawamy wzdłuż. Jeśli za bardzo wyrosły lub powstała lekka górka, można je delikatnie przyciąć. Przygotowujemy masę
orzechową.
Żelatynę zalewamy wrzątkiem (jak najmniejszą ilością), odstawiamy na chwilę, a później energicznie mieszamy do całkowitego rozpuszczenia.
Serki,
masło orzechowe i
cukier ubijamy w wysokim naczyniu na puszysty krem. W razie potrzeby dosładzamy. Dodajemy rozpuszczoną
żelatynę, dokładnie łączymy. Odstawiamy w chłodne miejsce.Jeden z blatów układamy na paterze lub dużym, płaskim talerzu (najlepiej któryś z wierzchów, górą do dołu), na którym podamy tort (później już raczej się go nie przeniesie). 100 g masy krówkowej mieszamy bardzo dokładnie z
mlekiem i
wódką. Powstały płyn będzie stanowił poncz. Powstałą miksturą nasączamy pierwszy blat. Pozostałą masę
krówkową dzielimy na trzy części. Jedną rozsmarowujemy na nasączonym już
biszkopcie. Następnie wykładamy na niego 1/3 masy orzechowej. Przykrywamy kolejnym krążkiem, nasączamy, smarujemy masą
krówkową, wykładamy kolejną część masy orzechowej. Na krem układamy kolejny
biszkopt, znów nasączamy, smarujemy
kajmakiem, wykładamy pozostały krem i przykrywamy ostatnim blatem
biszkoptu. Całość delikatnie dociskamy, by tort ładnie się scalił. Chowamy do lodówki.


200 g
czekolady rozpuszczamy w kąpieli
wodnej, odstawiamy do przestygnięcia.
Żelatynę rozpuszczamy (postępujemy tak, jak w przypadku masy orzechowej) i również studzimy. Kremówkę ubijamy na sztywno, delikatnie łączymy z roztopioną
czekoladą i
żelatyną. Boki i wierzch schłodzonego
tortu dokładnie smarujemy
kremem czekoladowym.Tort obkładamy dookoła rurkami, dokładnie, jedną przy drugiej. Wokół
tortu zawiązujemy wstążkę. Środek posypujemy
orzeszkami ziemnymi i dekorujemy rozpuszczoną w kąpieli
wodnej czekoladą. Przed podaniem schładzamy minimum 2-3 godz. Najlepiej jednak przygotować tort dzień przed planowanym podaniem i pozwolić mu odczekać całą noc w lodówce ;)



Tak jak już
pisałam na początku, przygotowanie tego
tortu wcale nie jest trudne! Jest jedynie trochę pracochłonne, ale... Warto! Jest przepyszny!
Daję słowo :D Smaki idealnie się komponują i stanowią doskonałą całość. Jeśli ja Was nie przekonam, to może zrobią to zdjęcia, bo tort nie tylko wyśmienicie smakuje, ale również wspaniale się prezentuje :) Będzie w sam raz na wyjątkowe przyjęcie dla najbliższych, a jest go wystarczająco dużo dla naprawdę wielu głodnych brzuszków ;)Smacznego!