Przepisów na rybki ciąg dalszy. Tym razem trafiło na tołpygę - nigdy wcześniej jej nie jadłam. To rybka z rodziny karpiowatych ale smak zupełnie niebłotnisty jak to bywa z poczciwym karpiem. Rybka delikatna, filet ma troszkę ości ale tylko w jednej "linii" i łatwe do wyjęcia.2 filety z tołpygi po 150-200gsólpieprzpomarańczowykilka plasterków cytrynyodrobina oliwy2 pory0,5 szklanki różowego winamasłoPrzygotowania zaczęłam od porów. Pokroiłam je w talarki, udusiłam na maśle i podlałam winem. Od czasu do czasu mieszając poczekałam do odparowania wina. Rybki oprószyłam sola i pomarańczowympieprzem i ułożyłam w naczyniu do zapiekania skropionym oliwą. Na wierzchu znalazły się plasterki cytryny i też troszkę oliwy. Rybki zapiekłam jednocześnie z pomidorkami koktajlowymi - 20 minut w 180 stopniach. Na talerze wyłożyłam ciepłe pory, na to rybkę. Podałam z ryżem - pycha!