Wykonanie
Bardzo lubię Nigela Slatera i jego programy kulinarne. Nie przywiązuje on za wielkiej wagi do prezentacji, tu trzy kropki sosu a tu trzcinka
szczypiorku, tylko gotuje smacznie, rodzinnie i ze świeżych produktów. Bardzo mi się spodobała jego trochę nietypowa szarlotka. Mama skwitowała, taka trochę niechlujna, a ja
powiem, że "rustykalna", brzmi lepiej prawda? Jak spróbowała już nie zwracała uwagi, że nie idealna tylko, że pyszna :)200g
mąki pszennej100g
masła1
żółtko1
białko2-3 łyżki
wody (zależy od wilgotności
mąki)szczypta
soli6-8
jabłek (np. szare renety)3-4 łyżki
cukrutrochę
cynamonu2
goździkiłyżka
masłatarty
parmezan
Mąkę z
masłem i
żółtkiem zagnieść dosyć szybko, dodać stopniowo
wodę wedle potrzeby, na koniec dognieść trochę tartego
parmezanu. Rozwałkować na placek o grubości 5mm, włożyć luźno do foremki i wstawić na 5 minut do lodówki.
Jabłka obrać (chociaż to nie jest konieczne), pozbawić ogryzków i pokroić na dosyć duże kawałki. Na patelni rozpuścić
masło, wrzucić
jabłka,
cukier,
cynamon i
goździki i przesmażyć żeby
jabłka lekko zmiękły, ale pozostały jędrne.
Jabłka wyłożyć na środek ciasta i otulić
ciastem tworząc "kopczyk", ale tak żeby
jabłka na środku wystawały. Wierzch ciasta posmarować roztrzepanym
białkiem z kroplą
mleka. Posypać odrobinę tartym
parmezanem. Piec 30-40 minut w 180-200 stopniach. Podać z kwaśną
śmietaną.