Wykonanie
Nigdy nie piekłam pasztetu. Za
mięsnymi nie przepadam, nawet tymi domowej roboty. Ten wydał mi się ciekawy, dla wzbogacenia wrażeń
smakowych dodałam jednak trochę
suszonych pomidorów. Przepis znalazłam u Marty.

Składniki na małą keksówkę:2 szklanki drobnej
białej fasoli, namoczonej przez noc w zimnej wodzie2 duże
cebule, pokrojone w
pióra1
jabłko, obrane i pokrojone w kostkę2 łyżeczki
majeranku1 łyżeczka
tymiankuspora szczypta gałki, startej2 ząbki
czosnkułyżeczka
musztardy100 ml
oleju + sporo do smażenia5 czubatych łyżek zmielonych
płatków owsianychsól i
pieprzkilka
suszonych pomidorówPrzygotowanie:Namoczoną
fasolę odcedzić, opłukać i ugotować w nieosolonej wodzie do miękkości. W międzyczasie na patelni na minimalnym ogniu zeszklić
cebulę oraz
jabłka, powinny się lekko rozpadać. Ugotowaną
fasolę opłukać, przestudzić i połączyć z podduszonymi
cebulami,
jabłkami oraz resztą składników. Przepuścić przez maszynkę do mielenia lub zmiksować ręcznym blenderem. Dodać osączone z
oleju i pokrojone
pomidory. Doprawić
solą i
pieprzem do smaku. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Keksówkę wysmarować
olejem, przełożyć masę
fasolową i piec przez około 40 minut, w połowie pieczenia można przykryć wierzch pasztetu folią aluminiową - dzięki temu nie będzie zbyt spieczony i nie będzie się kruszył. Wyjąć na blat, zostawić do całkowitego wystudzenia i dopiero wtedy wyjąć z formy i kroić.