ßßß Cookit - przepis na PAD THAI Z KREWETKAMI - PAD THAI KUNG - PHAT

PAD THAI Z KREWETKAMI - PAD THAI KUNG - PHAT

nazwa

Wykonanie

Kolejna tajska potrawa o której mógłbym napisać długą książkę:P Ale postaram się trochę szybciej:) Jedna z najpopularniejszych ulicznych potraw. Jedna z najbardziej ulubionych (szczególnie przez kobiety, pewnie dlatego, że podaje się w formie łagodnej:) ) , najbardziej znanych potraw azjatyckich. Nie jest zaskoczeniem, że znalazła się w książce „The World’s Best Street food” na liście najlepszego ulicznego jedzenia. W Internecie, w książkach, w TV, w magazynach roi się od przepisów na Pad Thai. Co najlepsze – każdy jest inny... Co najgorsze większość ludzi nie wie co robi;P
Miałem tę przyjemność, że byłem w Tajlandii i zobaczyłem jak się przyrządza prawdziwe Pad Thai’e i jak one smakują przyrządzane np. na mobilnych ulicznych barach Bangkoku. Tajowie mawiają, że są trzy podstawowe zasady… Pad Thai musi być trochę słodki, kwaśny i słony. Cholernie proste zasady;P Baa jak widać, a czego można by się spodziewać nie ma jednak słowa o ostrości:P Ale najlepszy jest delikatnie ostry. Dlatego do każdego Pad Thai'a powinno podawać się suszone płatki chilli lub pastę chilli oraz ćwiartkę limonki do ewentualnego zakwaszenia:) Dodam jeszcze, że nie używamy żadnych Spice mixów, lime mixów, ketchupu (!!!) past Pad Thai i innych dziwadeł, tylko pasta z pulpy tamaryndowca(taka czarna kupka zwisająca z drzewa:p ), która daje potrawie podstawową kwaskowość.
W Warszawie Pad Thai'a polecam spróbować w Little Thai Gallery. Aby zobaczyć natomiast jak Pad Thai’a nie należy robić polecam zajrzeć na ul. Marszałkowską do Suparom Thaifood (aż mnie się serce kraje jak to piszę, bo mam do tego miejsca ogromny sentyment). Pad Thai’ów spróbowałem w życiu setki, tysiące zrobiłem, z wielkim obiektywizmem (taa ogromny obiektywizm:pp ) stwierdzam, że poza Bangkokiem Pad Thai przyrządzony według poniższego przepisu będzie Waszym najlepszym Pad Thai’em…gdyby dodać 40 stopni w cieniu, małego zimnego Changa i zapach Miasta Aniołów, będzie niemalże Pad Thai’em z Tajlandii:D Zapraszam:)
Czas przygotowania: 15 minut
Czas smażenia: 5 minut
Trudność: Raczej łatwe
Czego potrzebujemy?
- 6 krewetek tygrysich – tylko szarych (surowych)!!! Nigdy czerwonych. Po co smażyć odgrzewany kotlet?:P
- 200 g makaronu ryżowego – grubszego – coś a’la noodle ryżowe,
- garść kiełków fasoli Mung
- 2-3 małe szalotki pokrojonej w piórka,
- 1 kostka tofu pokrojona w kostkę,
- 1 jajko,
- 2 ząbki czosnku,
-3 łyżki pasty tamaryndowej, można zrobić samemu wyciskając z pulpy. Nadaje potrawie specyficzny kwasek z nutką słodyczy i goryczy:) Pasta tamaryndowca jest po prostu rzemieślnikiem.
- 3-4 łyżki sosu rybnego
- 3 łyżki cukru palmowego lub brązowego
- 3 łyżki oleju arachidowego lub ryżowego
- 1 łodyga kolendry cilantro,
- 1 dymka
- ½ garści orzechów nerkowca lub arachidowych, podsmażonych na suchej patelni
- 1 limonka do dekoracji
- płatki suszonej chilli
Zaczynamy przede wszystkim od przygotowania wszystkiego, i ten punkt przyrządzania Pad Thai jest najważniejszy, dlatego, że podczas smażenia nie będzie na to czasu. Zacznę od kilku wskazówek..
Krewetki:
Krewetki kupujemy surowe (szare, to znaczy niegotowane), nieobrane, mrożone. Jakość krewetek jest bardzo ważna. Po rozmrożeniu obieramy z nich skorupki zostawiając tylko ogonek. I teraz są dwie opcje. Obie przydatne na przyszłość:P. Aby krewetki oczyścić bierzemy cienką wykałaczkę i wbijamy ją pod grzbiet ok. 1,5 cm od grzbietu krewetki (Wyciągamy ciemne jelito krewetki tak jak na zdjęciu nr 1)
Druga opcją jest nacięcie krewetki wzdłuż grzbietu i wyciągniecie jelita (zdjęcie nr 2). Tak przygotowane krewetki będą miały ładny kształt po obróbce cieplnej. Smaży się je krótko, do uzyskania czerwonego koloru. Jeśli będzie się je obrabiać zbyt długo zrobią się gumiaste. Muszą być soczyste.
Tofu:
Teraz kupić je już można wszędzie. Ja kupuje je wyłącznie w jednym miejscu, u znajomych Wietnamczyków ze sklepu przy ul. Bakalarskiej – świeżutkie, domowej roboty mięciutkie i puszyste:) 3x taniej niż w supermarketach. Przygotowując Pad Thaia, tofu kroję w kostkę o boku 2 cm i smażę w głębokim tłuszczu przez 3 minuty, aż zrobi się żółte.
Makaron:
Tutaj wszystko zależy od tego jaki makaron kupimy. Rodzajów makaronu ryżowego są dziesiątki i przeważnie z tyłu jest napisane jak go przygotować. Makaron gotujemy w wodzie z odrobiną soli i octu ryżowego. Gotowanie przerywamy jak makaron jest jeszcze trochę twardawy pamiętając, że jeszcze 2 minuty będziemy go smażyć na patelni. Odcedzamy i przelewamy zimną woda, żeby przerwać proces gotowania.
Co z resztą?
Szalotki obieramy i kroimy w grube piórka. Czosnek obieramy i rozgniatamy. Dymkę kroimy w paski 3 cm, kolendrę – w 1 cm paski. Orzechy rozgniatamy w moździerzu niezbyt drobno. Limonkę kroimy w łódeczki.
A teraz jazda:D
Smażenie Pad Thai'a powinno być szybkie i energiczne. 6 minut to absolutne maksimum. Smażymy na dużym ogniu, ewentualnie regulując od czasu do czasu. Najpierw na rozgrzanego Woka wlewamy olej. Po 20-30 sekundach Wrzucamy czosnek, szalotki, podsmażamy minutę, wrzucamy krewetki, podsmażamy po 1,5 minuty z każdej strony. W tym miejscu zawsze wlewam kilka kropli sosu rybnego. W tym samym czasie na ściankę woka rozbijamy jajko i cały czas mieszając czekamy, aż się zetnie. Staramy się żeby jajko nie wymieszało się w tym czasie z resztą. Następnie dodajemy makaron i wszystko dokładnie mieszamy. Skrapiamy wodą. Dodajemy tofu, pastę tamaryndową, sos rybny, cukier palmowy. Wszystko dokładnie mieszamy i podsmażamy 1,5 minuty. Na pół minuty przed końcem smażenia wrzucamy kiełki fasoli Mung. Wyłączamy gaz. Wrzucamy dymkę i kolendrę, dokładnie mieszamy i voila!
Na talerzu Pad Thai’a podajemy posypanego zgniecionymi orzechami, z płatkami chilli i limonka jako dodatkami. I to jest Pad Thai. Tak zróbcie go za pierwszym razem. Polecam też kiedyś spróbować zrobić z dodatkiem mojego ulubionego sosu ostrygowego:P SMACZNEGO! :)
Źródło:http://brudnywokadriana.blogspot.com/2013/04/pad-thai-z-krewetkami-pad-thai-kung-phat.html