Wykonanie
W związku z
porą roku, w zasięgu ręki znajduje się całkiem sporo rzeczy, które można wykorzystać w kuchni, a za które nie trzeba płacić. W wielu miastach czy wsiach istnieją miejsca, które kiedyś pełniły funkcję użytkową jako
sady, a obecnie w wyniku różnych zawirowań, albo zostały przerobione na parki z pozostałościami drzew
owocowych, albo zdziczały i pełnią rolę plomb pomiędzy jedną zagospodarowaną działką, a inną. Taki właśnie dziki sad, pełen
owoców odnalazłem w okolicy.Na pierwszym planie
maliny i
czarne porzeczki,
potem jabłka i
śliwki węgierki, a na końcu "gaj
oliwny":)
Wnętrze. Z racji tego, że nikt o nie nie dba od lat, bogate też w inne rośliny kulinarnie użytkowe o czym się przekonałem na własnych nogach wchodząc tam w krótkich spodniach :)
I "gaj
oliwny", który oczywiście z
oliwkami ma niewiele wspólnego, ale patrze na niego pod kątem tzw. "
oliwek krajowych", których narobiłem sporo słoików, ale o tym będzie kiedy indziej :)
Moje zbiory prezentowały się następująco. Na
jabłka jeszcze nie czas więc niewiele. Poza tym nie chciałem żeby mi zdominowały smak. Poczekam jeszcze i wykorzystam przy pandowdy :)
Postanowiłem zrobić kobler czy tam cobbler jak go niektórzy nazywają. Technicznie rzecz biorąc to ciasto
owocowe jak szarlotka, ale nie ma
spodu, a właściwie
owoce przykryte
ciastem. Z tym, że miękkim. Różne rodzaje użytych ciast nadają deserom inne nazwy. Tzn. trochę to uprościłem, ale można tak powiedzieć :) Dowolność co do wyboru
owoców, dlatego przy tej okazji idealne.Składniki:-
owoce- szklanka
mąki- pół szklanki
kaszy manny- 6 łyżek
oleju- szklanka
wody- łyżeczka
proszku do pieczenia-
cukierWykonanie:
Owoce myjemy, te co wymagają obrania to obieramy, te co wymagają drylowania, to drylujemy. Musimy doprowadzić do sytuacji, w której będziemy
mieli wszystkie
owoce w podobnych rozmiarach i postaci, dlatego te większe redukujemy do rozmiaru tych mniejszych co w moim przypadku oznaczało pokrojenie
jabłek w kostkę.Dodajemy
cukier i wkładamy do żaroodpornego naczynia.
Mąkę,
kaszę,
olej i
wodę mieszamy. Dodajemy 3 łyżki
cukru i łyżeczkę
proszku do pieczenia. Nakładamy na
owoce i wkładamy do rozgrzanego piekarnika. Wystarczy 180 stopni. Pieczemy aż się zarumieni. W moim wypadku to jakieś 50 minut.Wyszło mi mało słodkie więc posypałem
cukrem pudrem.
Organizator: Aniko