ßßß Cookit - przepis na Biszkopt:

Biszkopt:

nazwa

Wykonanie

No tak, każdemu zbywają w kuchni puszki z owocami w syropie i kartoniki ze słodkościami. U mnie zalegał ananas i opakowanie Ptasiego Mleczka o smaku cytrynowym. Tak na prawdę w dniu moich urodzin wyznaczana jest liczba ciast z Ptasim Mleczkiem jakie pojawia się u mnie na stole w ciągu nadchodzącego roku. Na szczęście są to jedne z tych czekoladek, które bardzo łatwo da się w kuchni wykorzystać do przygotowania ciast i deserów gorzej jest z tymi nadziewanymi nad którymi nadal się głowię. Jeżeli jakiś przepis powstanie, będzie on zapewne rewolucyjnym. Jeżeli i Wam tak jak mi zbywają takie pianki, proponuję przepis na Hawajskie ciasto z ptasim mleczkiem i ananasem, a jeżeli po prostu je lubicie - podsuwam pomysł jak podać je w niecodzienny sposób.
Biszkopt:
4 jajka
szczypta soli
4 łyżki cukru
4 kopiaste łyżki mąki tortowej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
Białka ubijamy na sztywna masę wraz z solą, dodajemy stopniowo cukier dalej miksując. Gdy kryształki rozpuszczą się dodajemy po jednym żółtku i jeszcze chwilę miksujemy. Do osobnej miski przesiewamy mąkę i mieszamy ją z proszkiem do pieczenia. Sypki składniki wsypujemy powoli do miski z ubitymi jajami wolno, ale dokładnie je mieszając tak, aby nie opadły. Masę wylewamy na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 20-25 minut. Wyjmujemy gdy biszkopt się zrumieni, a po dotknięciu jego powierzchni palcami nie będą się one do niego kleić.
Warstwa I:
opakowanie pianek typu Ptasie Mleczko o smaku cytrynowym
400 g śmietanki kremówki
2 łyżki cukru
1 puszka ananasa w syropie
1 łyżeczka żelatyny
Biszkopt studzimy, kremówkę dobrze chłodzimy (pół godziny w zamrażarce). Z biszkopta zrywamy papier i układamy go ''skórką'' do góry. Śmietankę ubijamy wraz z cukrem, dodajemy do niej odsączonego z syropu i pokrojonego w kosteczkę ananasa. Całość utrwalamy żelatyną: go garnuszka wsypujemy łyżeczkę żelatyny, zalewamy odrobiną wody, odstawiamy na chwilę do napęcznienia po czym podgrzewamy aż stanie się prawie przezroczysta. Odrobinę masy ananasowej (2-3 porządne łyżki) mieszamy z żelatyną po czym wlewamy to do pozostałej części.
Masę ananasową wylewamy na biszkopt, gdzie wcześniej ułożyliśmy ptasie mleczka (mniej więcej w szachownicę). Powinno jej być an tyle dużo, aby zdołała wypełnić wszystkie miejsca ''pomiędzy''. I tu moja uwaga, jeżeli nie mamy tych oryginalnych pianek, możemy je zastąpić podróbkami, wydaje mi się, że z powodzeniem sprawdzą się np. te z Lidla.
Masa II:
syrop ananasowy (z puszki)
2 galaretki Pina Colada
400 g śmietanki kremówki
Syrop, który zlaliśmy z puszki po ananasie podgrzewamy i podajemy do niego galaretki tak, aby dokładni się rozpuściły. Odstawiamy do wystygnięcia, ale nie stężenia. W tym czasie chłodzimy śmietankę i ubijamy ją na puch. Dodajemy do niej galaretkowy syrop i mieszamy dokładnie. Nie tracąc czasu wylewamy całość na ptasie mleczka i pierwszą warstwę. Grzebieniem do dekoracji (ja wybrałam mniejsze ząbki) przeciągamy wygładzony i równy wierzch tworząc falki.
Wierzch:
szklanka wody
1 opakowanie galaretki cytrynowej
W gorącej wodzie rozpuszczamy galaretkę. Gdy schłodzimy ją, ale nie zdąży nam ona jeszcze stężeć (należy wyczuć ten moment) wylewamy ją delikatnie na powstałe falki (nie radzę zdejmowania w międzyczasie ramki). Ja robię to łyżką, kilka milimetrów nad powierzchnią ciasta, aby nie zniszczyć dekoracji. Ramkę zdejmujemy dopiero, gdy upewnimy się, że galaretka stężała, sprawdzamy to dotykając powierzchni palcami. Ważne jest też, aby ciasto cały czas stało na równej powierzchni, bo inaczej galaretka nam spłynie w jeden kąt.
Chciałabym pozdrowić Gin, bo to ona wybrała to ciasto. Zachęcam Was do typowania kolejnych, bo to przepisy na nie już wkrótce znajdą się na blogu. A teraz zostaje mi tylko życzyć Wam smacznego... i czekać na 2000 odwiedziny!
Źródło:http://szczyptaslodyczy.bloog.pl/id,341213042,title,Hawajskie-Ciasto-z-ptasim-mleczkiem-i-ananasem,index.html