Wykonanie
Tortów to ja raczej nie piekę, ale na tak szczególną okazję jak 50 urodziny to trzeba. Tort prezentował się jak widać a smakował pysznie a nawet bardzo pysznie. Zrobiłam go krok po kroku z przepisu
Margarytki .
Biszkopt pięknie wyrósł, nie opadł czego bałam się najbardziej. Polecam bardzo.Składniki6 dużych
jajek1 szklanka*
cukru¾ szklaki
mąki pszennej tortowej½ szklanki
mąki ziemniaczanej1 czubata łyżeczka
proszku do pieczenia2 łyżki ciemnego dobrego
kakao30 g ciemnej
czekolady deserowej2 łyżeczki
octuszczypta
soliKrem:500 g
serka mascarpone300 ml
śmietany kremówki (30 - 36 %)200 g nutelliPoncz:½ szklanki ciepłej
wody1 łyżka
cukru1 łyżeczka
soku z cytryny3 łyżki
likieru orzechowego, ewentualnie
koniaku,
winiaku albo innego mocnego
alkoholuDodatkowo1 słoik dowolnego
dżemu200 ml
śmietany kremówki½ łyżeczki
żelatyny rozpuszczonej w ¼ szklanki gorącej
wody1 – 2 łyżki
cukru pudrupodłużne
biszkopty - około 30 sztukdowolne ozdoby* szklankia o pojemności 250 mlWykonanieDno tortownicy o średnicy 26 cm wyłożyć papierem do pieczeniaWszystkie rodzaje
mąki i
kakao przesiać przez sito i wymieszać.
Czekoladę zetrzeć na tarce o drobnych oczkach i wymieszać z
mąką.
Białka oddzielić od
żółtek (
białka do dużej miski,
żółtka do mniejszej). Do
białek dodać szczyptę
soli i ubić na sztywną pianę dodając partiami
cukier (nie wszystko na raz). Gdy piana będzie ubita to do miseczki z
żółtkami wsypać
proszek do pieczenia i wlać 2 łyżeczki
octu. Szybko wymieszać –
żółtka robią się prawie białe i będą „pączkować” (zwiększy się ich objętość, więc miseczka nie może być za mała). Od razu przełożyć
żółtka do
białek i ubijać mikserem około 2 minuty – aż masa będzie jednolita i gęsta. Wsypać
mąkę (na 2
razy) i połączyć z masą jajeczną (na niskich obrotach miksera – ja to robię na 2 stopniu).Ciasto przelać do tortownicy, wstawić do lekko nagrzanego piekarnika. Piec około 60 minut w 180 stopniach do tzw. suchego patyczka. Odstawić do wystygnięcia. Ostudzony
biszkopt przeciąć na 3 krążki. Można to zrobić metodą nitkową, (którą stosuje Margarytka) ja też skorzystałam z tej metody, poszło gładko i równiutko.
Biszkopt delikatnie naciąć dookoła na wysokości 1/3 i 2/3 – tak aby po przecięciu nitką powstały 3 równe krążki. W nacięcie włożyć nitkę, gdy dwa końce
nitki się spotkają skrzyżować je i delikatnie przeciągnąć przez
biszkopt – nitka zadziała jak najlepszy nóż. Z drugim nacięciem postąpić dokładnie tak samo.
Biszkopt najlepiej przecina się na drugi dzień po upieczeniu.Gdy
biszkopt będzie przecięty przygotować poncz do nasączenia ciasta.
Cukier rozpuścić w ½ szklanki ciepłej
wody, dodać
sok z cytryny, a gdy całość ostygnie wlać
alkohol i wymieszać.W międzyczasie, gdy poncz stygnie zrobić krem.
Śmietanę kremówkę ubić na sztywno.
Serek mascarpone przełożyć do miski, dodać nutellę i zmiksować. Dodać ubitą
śmietanę i delikatnie wymieszać, aby składniki się dobrze połączyły. Krem podzielić na 3 części.* Gdy krem jest gotowy można zabrać się za składanie
tortu.Pierwszy krążek nasączyć ponczem i posmarować dosyć grubo
dżemem. Do tortownicy o średnicy 28 cm włożyć ten krążek
biszkoptu (obręcz powinna być zapięta) i obłożyć go podłużnymi
biszkoptami. Na
dżem wyłożyć część kremu i rozsmarować. Przykryć drugim krążkiem, delikatnie docisnąć, nasączyć ponczem i posmarować kremem. Przykryć trzecim krążkiem i posmarować resztą kremu. Całość wstawić do lodówki.
Żelatynę rozpuścić w ¼ szklanki
wody i zostawić do lekkiego wystygnięcia – nie powinna jednak być zupełnie zimna przed wlaniem do
śmietany. 200 ml
śmietany obić z
cukrem pudrem, pod sam koniec wlać rozpuszczoną
żelatynę.
Śmietanę przełożyć do szprycy i ozdobić tort. Wstawić do lodówki na kilka godzin.Można posypać starta
czekoladą, ozdobić cukrowymi perełkami – tu pełna dowolność.Po odpięciu tortownicy można zawiązać wstążkę, ale nie jest to konieczne, bo
biszkopty nie odpadają – krem je „skleja” z
biszkoptem.* Tutaj niestety nie skorzystałam z rady autorki odnośnie zastosowania większej tortownicy po złożeniu
tortu posmaroawałam każdy
biszkopt kremem i dokleiłam do
tortu resztę zrobiła wstążka a
potem lodówka :) (po zdięciu wstążki
biszkopty nie odpadły:))