Wykonanie
Dzieciństwo kojarzy mi się z trzepakiem, grą w krawężniki i gumę, państwa i miasta, czy palanta. To były pięknie dni! Bieganie od rana do wieczora po podwórku, darcie się pod oknami " MaaaMooooo, MaaaMooooo, rzuć mi kanapkę z
masłem i
cukrem!" Rozpustą była kanapka posypana słodkim
kakao- istne szaleństwo!Wspominam również te mniej fajne chwile- kiedy to podarłam "nowiuśkie" białe rajstopki po przejściu dosłownie 5 kroków, czy konieczność jedzenia
wątróbki na obiad.
Mówcie i piszcie co chcecie- do dziś ze smażonej
wątróbki toleruję wyłącznie
cebulkę...Pamiętam też
chleb maczany w
jajku i smażony na patelni oraz kotlety jajeczne. Nie wiem, czy robiła mi je mama, czy jadałam je przy różnych okazjach rodzinnych lub w przedszkolu. Wiem tylko, że je uwielbiałam wtedy, teraz je lubię, a jutro zapewne będzie tak samo!Możecie do nich dodać wszystko- dowolne warzywa,
zioła, czy
kaszę lub
ryż. Kombinujcie do woli! Moją wersję już znacie. :)

Składniki na 12 kotlecików:9 dużych, ugotowanych na twardo jaj1 duże, surowe
jajogarść
suszonych pomidorów3 łyżki
parmezanućwierć
czerwonej paprykipęczek młodego
szczypiorkupół łyżeczki
solipół łyżeczki
pieprzupół łyżeczki czubrzycy+
bułka tarta lub
otręby owsiane do obtoczenia
masło lub
olej do przesmażeniaUgotowane i ostudzone
jaja kroimy drobno w kostkę. Dodajemy do nich pokrojone w kostkę
suszone pomidory oraz
paprykę i
szczypiorek. Wbijamy surowe
jajo i doprawiamy do smaku
solą,
pieprzem,
ziołami i
parmezanem.Formujemy kotleciki, obtaczamy w otrębach i smażymy na złoto.


Teraz jemy i wspominamy- cudowne, słodkie dzieciństwo!