Siedziałam wczoraj trochę sama w domu i nagle zachciało mi się jakiegoś prostego ciasta, koniecznie czekoladowego. Padło na ciasto Eli . Skusiły mnie chyba te gruszki ;) Ja dałam ich mniej, dlatego dorzuciłam trochę brzoskwiń. Bardzo odpowiada mi "konsystencja" ciasta, ale... Lubię gorzką czekoladę, nawet bardziej niż mleczną, ale dodanie czekolady z 70% kakao chyba było błędem. Czekolada całkowicie zdominowała całość. "Zagłuszyła" smak delikatnego, słodkiego ciasta i owoców. Za to świetnie nadaje się do słodkiej kawy ;) Waniliowy serek homogenizowany lub bita śmietana też są wręcz wskazane ;)składniki:- 120g miękkiego masła lub margaryny- 10 łyżek cukru trzcinowego- 3 jajka- 10 łyżek mąki- 1 łyżeczka proszku do pieczenia- ok. 500g owoców (u mnie: gruszek i brzoskwiń z puszki)- 2 lyżki ciemnego kakao- 1 tabliczka pokrojonej w kostkę gorzkiej czekoladyMasło utrzeć na gładką masę z 8 łyżkami cukru. Cały czas ubijając, dodać po kolei jajka, a następnie mąkę przesianą z kakao i proszkiem do pieczenia. Na koniec dodać czekoladę. Przełożyć ciasto do tortownicy o średnicy 22 cm (ja akurat wzięłam małą keksówkę), ułożyć na wierzchu owoce pokrojone w cząstki lub kostkę i posypać wierzch 2 łyżkami cukru. Piec z termoobiegiem przez ok. 45 minut w temp. 180°C.