Wykonanie
Czaiłam się na niego już 2, jak nie 3 lata temu i moje oczekiwania były bardzo duże. A tu lipa, po pierwszym podejściu zwątpiłam w ten sernik. Ale składniki miałam na dwa, a mimo kilku
dziwnych przygód, w smaku był super, więc postanowiłam dać mu drugą szansę. Wtedy doczytałam jeszcze raz, dokładniej i okazało się, że po prostu to ja popełniłam błąd (a nawet kilka 1), bo sernik jest rewelacyjny ! Jest o wiele prostszy niż się tego spodziewałam, ale... coś za coś - dość długo się na niego czeka. Najlepiej zacząć po południu jednego dnia nastawiając się na jedzenie dopiero dnia następnego. Uwierzcie mi - warto tyle czekać :)Sernik pachnie piernikiem, wyraźnie czuć w nim
pomarańczę, jest nieprawdopodobnie delikatny, aksamitny, jedwabiście gładki, z wyraźnym, chrupiącym brzegiem. Bardzo świąteczny !

składniki na foremkę o średnicy ok. 18-20cmpiernikowy spód:- 250g kruchych
ciastek (u mnie pełnoziarniste owsiane)- 100g
masła- 2 czubate łyżeczki
przyprawy do piernikamasa serowa:- 500g mielonego
twarogu ²- 160g
cukru pudru- 4
jajka- 1 łyżka startej skórki z
pomarańczy- 1/2 łyżeczki
przyprawy do piernika- 1 czubata łyżka budyniu
waniliowego w proszku- 10g
cukru z
waniliąpolewa jogurtowa:- 150ml
jogurtu naturalnego- 1 łyżka startej skórki z
pomarańczy- 1 łyżka
cukru pudru- 1 łyżka soku wyciśniętego z
pomarańczytarta (u mnie mielona)
gałka muszkatołowa do posypaniaPiernikowy spód :
Ciastka umieścić w malakserze razem z
masłem i
przyprawą, zmiksować, aż osiągnie konsystencję podobną do
bułki tartej.Dno tortownicy wyłożyć folią aluminiową, brzegi posmarować
masłem. Spód i boki dokładnie wylepić pokruszonymi
ciastkami.Odstawić do lodówki na ok. 0,5h (lub na krócej do zamrażarki).Masa serowa : Rozgrzać piekarnik do 180°C.
Ser zmiksować z
cukrem pudrem na gładką masę. Nie przerywając miksowania, dodawać po jednym
jajku. Następnie wmieszać startą skórkę z
pomarańczy,
cprzyprawę do piernika,
budyń oraz
cukier z
wanilią.Wylać masę na schłodzony spód i piec 45-50 minut (bez termoobiegu). Polecam od razu przykryć folią aluminiową wierzch, żeby
mieć pewność, że brzeg się nie spali.Po upieczeniu zdjąć folię i odłożyć, wyłączyć piekarnik, uchylić drzwiczki i dać sernikowi ostygnąć.Polewa jogurtowa : Jeszcze raz rozgrzać piekarnik do 180°C. Dokładnie wymieszać
jogurt ze startą
skórką pomarańczową,
cukrem pudrem i wyciśniętym
sokiem z
pomarańczy. Wylać na wierzch sernika, przykryć z powrotem folią aluminiową i dopiekać 12-15 minut (bez termoobiegu).Ostudzić i odstawić na kilka godzin (najlepiej całą noc) do lodówki.Przed podaniem zetrzeć na wierzch trochę
gałki muszkatołowej.Smacznego!

1 Za drugim razem już uniknęłam tych błędów, ale za pierwszym zrobiłam tak:Błąd 1-szy : brzeg miał być wysoki. Nie pomyślałam, że moja foremka jest 2x wyższa od standardowej tortownicy i wylepiłam cienkie brzegi bardzo wysoko. Ostatecznie po wlaniu masy zostało mi zamiast 0,5cm, jakieś 5-6cm....Błąd 2-gi : przez to, że Bratu bardzo się spieszyło z pieczeniem pizzy, jak piekł się mój sernik, nie dałam mu wystygnąć razem z piekarnikiem, od razu go wyciągnęłam.Błąd 3-ci : mimo lekko płynnego wierzchu sernika, wlałam polewę
jogurtową. Wtedy powierzchnia sernika pękła, a polewa wlała się do środka... Na szczęście przez noc to stężało i dało się kroić.Błąd 4-ty : nie dość, że za pierwszym razem miałam o wiele za wysoki brzeg, to jeszcze nie przykryłam foremki folią i się spalił na węgiel powyżej linii sernika. Musiałam go delikatnie odkroić, co było trudne, bo kruszył się niemiłosiernie i kawałki przyklejały się do powierzchni sernika.² ja z braku laku na zakupach wzięłam tescowy z Makłowiczem na wiaderku . ³ Okazał się bardzo delikatny, miękki i niemal puszysty. W konsystencji jak
lody gałkowe (niezmrożone, tylko takie, jak w lodziarni). Do tego absolutnie nie-kwaśny. Lepszy niż ten, który zamierzałam kupić, ale się skończył. I dobrze :)³ nie współpracuję z Tesco, po prostu zaryzykowałam i kupiłam kilka ich produktów i jestem z nich bardzo zadowolona, więc polecam

źródło: blogi Pracownia wypieków i White
Plate (z dopisanym i istotnymi szczegółami).