Wykonanie
... jakieś dwa tygodnie temu, upiekłam ciasto. Bardzo smaczne - soczyste
jabłka z delikatną nutą
kardamonu zamknięte
między dwoma warstwami kruchego ciasta. Słodkie, ale nie przesłodzone. Bardzo szybko znikające - na rano uratowałam jeden malutki kawałeczek do zdjęcia. Przepis zapisałam w notatniku z poczynionymi zmianami, zdjęcia zgrałam na laptopa, wszystko przygotowane do wpisu. Tyle, że... Od wczoraj szukam źródła. Przejrzałam całkiem sporą ilość potencjalnych - i nic. Nie
mogę sobie przypomnieć, skąd wzięłam przepis. Wiem, że z jakiejś gazety, ale nie pamiętam, z której konkretnie. Mimo wszystko
doszłam do wniosku, że takim smakołykiem należy się podzielić. A jak już uda mi się odszukać ten numer, po prostu uzupełnię wpis.Cóż...Jedyny problem miałam z kruchym
ciastem - wyszło tak lepkie, że nijak nie dało się rozwałkować. Dlatego zamiast przykryć
jabłka rozwałkowanym płatem, po prostu starłam na wierzch ciasto. I tak smakowało.Polecam.Kruche ciasto z
jabłkami
Składniki:(forma 21x21 cm)ciasto:250 g
mąki1 łyżeczka
proszku do pieczenia125 g zimnego
masła60 g
cukru1
jajko1 łyżka
mlekadodatkowo:4
jabłka1 łyżeczka
kardamonu2 łyżki
cukru pudruDo miski przesiać
mąkę z proszkiem. Wkroić zimne
masło, ugnieść palcami do konsystencji
bułki tartej. Dodać
cukier i wymieszać. Wlać
jajko roztrzepane z
mlekiem, szybko zagnieść gładkie ciasto. Uformować kulę i schłodzić w lodówce przez 30 minut.Schłodzone ciasto podzielić na pół. Jedną część włożyć do zamrażarki, drugą wylepić formę. Ciasto w formie gęsto ponakłuwać widelcem.Podpiec w 180 st. C. przez 10 minut.
Jabłka obrać, usunąć gniazda nasienne, pokroić w cienkie plasterki.Wyłożyć na podpieczone ciasto, posypać
cukrem pudrem wymieszanym z
kardamonem. Na wierzch zetrzeć ciasto z zamrażarki.Piec w 180 st. C. 40-45 minut, do zezłocenia.Smacznego!Mój Mężczyzna ma ostatnio fazę na piosenkę. Tutaj możecie jej posłuchać. Mi się też zaczęła podobać - jestem na etapie próby zrozumienia więcej, niż v i vil ha’ mere sjus ...PS Jednak
będę mogła dzisiaj spać zupełnie spokojnie. Natchnęło mnie, żeby zajrzeć do Dań słodkich, a tam co...? Zaginiony przepis! Z czystym sumieniem podaję właściwie źródło, i idę wygodnie się ułożyć w objęciach Morfeusza.