Wykonanie
Risotto powoli staje się tak samo uzależniające jak
makaron. Nie wiem jak mogłam w dzieciństwie wybrzydzać na jedno i drugie. Całe szczęście, że człowiek dojrzewa. Kulinarnie też! Dziś niewiele jest składników, których nie używam w kuchni. Jeśli takowe są, to pewnie dlatego, ze jeszcze ich nie odkryłam ;)Przepis na rozgrzewające risotto pochodzi z KUKBUKa i jest świetnym, lekkim daniem, do którego przygotowania potrzebnych jest niewiele składników.Osobom, które dopiero zaczynają przygodę z risotto, radzę zrobić raz na jakiś czas
bulion warzywny, zamrozić go, a warzywa wykorzystać do sałatki jarzynowej, bądź pasztetu. Kiedyś nie chciało mi się tak często przyrządzać risotto, właśnie z powodu
bulionu. Dziś robienie
wywaru warzywnego w dużej ilości, a następnie mrożenie go stało się pewnego rodzaju nawykiem i bardzo się cieszę, że szybko weszło mi to w krew ;)W dalszej części przeczytasz o moich KUKBUKowych wrażeniach :)Składniki (dla 2 osób):2 łyżki
masła2 łyżki
oliwy2 ząbki
czosnku, dałam 35cm kawałek
imbiru1 szklanka
ryżu arboriook 3 szklanki
bulionu warzywnegoskórka z 1/2
cytryny3 łyżki startego
parmezanupłatki chilli, użyłam 1/2 świeżej
papryczki chilli + szczypta
płatków chillikolendra, użyłam
pietruszkiPrzygotowanie:Na rozgrzaną patelnie wlej
oliwę i podsmaż na niej drobno posiekany
imbir, drobno poszatkowaną
papryczkę chilli i
czosnek pokrojony w plasterki. Dodaj
ryż i smaż przez około 2 min, aż się zeszkli. Następnie dodawaj partiami
bulion czekając, aż
ryż wchłonie każdą porcję
wywaru. Jak
ryż stanie się już miękki (nie rozgotowany), dodaj
masło,
skórkę z cytryny,
parmezan i zdejmij patelnię z ognia. Dodaj posiekaną
natkę pietruszki, wymieszaj i nałóż na talerz. Udekoruj
płatkami chilli i podawaj gorące.Smacznego :)
Planowałam zrobić mini recenzję KUKBUKa na początku grudnia (dla niewtajemniczonych: nowego dwumiesięcznika kulinarnego), aczkolwiek recenzji w
sieci było tak wiele, że kompletnie zniechęciło mnie to do działania. Pewnie i tak moja recenzja byłaby najnudniejsza pod słońcem, bo wszystko mi się podoba!Oprawa graficzna świetna, przepisy i zdjęcia apetyczne. Artykuły ciekawe A co z reklamami? W końcu to najbardziej kontrowersyjny temat. Dla mnie normalną sprawa jest, że reklama jest integralną częścią mediów. W ogóle mi nie przeszkadza, nawet jeśli nie pasuje idealnie do sąsiednich grafik. Możliwe, że wertując kartki za każdym razem to przepisy i cudowne zdjęcia przyciągają moją uwagę bardziej niż reklamy i dlatego
póki co nie poczułam niesmaku.Co więcej, strasznie wkurzam się jak ktoś krytykuje KUKBUKa przez pryzmat ilości i jakości reklam. Każdy ma prawo do swojego zdania, ale czy nie powinniśmy się skupić na przepisach? Jestem przekonana, że niepochlebnych recenzji nie byłoby wcale mniej jeśli KUKBUKowe reklamy były faktycznie lepsze graficznie i pasowałyby do całej zawartości magazynu, a nawet jeśli byłoby ich nieco mniej. Zresztą, nad czym tu debatować? Aby magazyn mógł przynosić realne korzyści dla całej załogi, musi zarabiać.Cieszę się również, że KUKBUK nie przypomina SMAKu. Tego typu magazyny prezentują estetykę w ustalonym klimacie, a klimaty obu gazet są po prostu inne. I bardzo dobrze! Ja kocham różnorodność :)