Wykonanie
            Lubię kotlety 
rybne. Tak po prostu. Ostatnio miałam okazję, trochę z przymusu, spróbować gotowych kotletów 
rybnych, kupionych w Stokrotce. Tak na oko oceniam, że ich skład stanowiły:- 80% 
bułka tarta- 15% rybie łuski lub inne okropne rzeczy- 3% 
jajko i 
sól- 2% panierka.Aby zamazać to okrutne wspomnienia i na zawsze nie zrazić się do kotletów 
rybnych, postanowiłam je w domu zrobić sama. Wg przepisu, dzięki któremu moim skromnym zdaniem, wychodzą najlepsze kotlety ever.Zapraszam.Składniki:- 1 kg. 
filetów rybnych (
dorsz, 
szczupak lub 
leszcz - najlepiej jest połączyć dwa różne gatunki)- 3 
jajka- 2 kromki 
chałki- mały kubek 
śmietanki 30%- 
cebula zeszklona na 
maśle- 
sól- 
pieprz- 
pieprz ziołowy- 
oliwa do smażeniaPrzygotowanie:
Rybę mielimy za pomocą maszynki do 
mielenia mięsa. Jeśli filety były mrożone, musimy je rozmrozić, a później dokładnie odcisnąć z 
wody. 
Chałkę moczymy przez kilka minut w 
śmietance i również mielimy. Dodajemy troszkę 
soli i 
pieprzu do smaku i wszystko dokładnie mieszamy. Jeśli ciasto jest za rzadkie, możemy dodać 
bułkę tartą. Z tak przygotowanej masy formujemy kotlety.Następnie musimy "rozbełtać 
jajka" wraz ze wszystkimi 
przyprawami. Zamaczamy w nich kotlety i smażymy z obu stron.Podsmażone kotlety wkładamy do garnka, na dno którego wlewamy odrobinę 
wody i "podparowujemy" kilka minut pod przykryciem.Podajemy np. z młodymi 
ziemniakami z 
koperkiem (którego mi niestety zabrakło).Smacznego!